NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY Z GÓRY KARMEL

2. Szczególna pomoc i laski Najświętszej Maryi Panny w chwili śmierci.


Przez tę naszą pobożną praktykę wyrażamy szczególne oddanie Matce Bożej siebie samych i wszystkiego, co posiadamy, gdyż „w czasie objawienia Najświętsza Maryja Panna, wręczając św. Szymonowi Stockowi szkaplerz, jawi się jako Matka Boża, Pani łaski, a także jako najukochańsza Matka, która broni swoich dzieci w życiu i w godzinie śmierci.

Lud chrześcijański czcił Matkę Bożą z Karmelu w sposób szczególny przez święty szkaplerz jako Matkę Bożą i Matkę naszą, która staje przed nami z następującym zapewnieniem: „Za życia strzegę, przy śmierci pomagam; a po śmierci zbawiam”. Ona jest życiem, słodyczą, zbawieniem naszym, jak to często powtarzamy, odmawiając Witaj Królowo.

Pobożna praktyka noszenia szkaplerza wyraża naszą pewność co do macierzyńskiej pomocy Najświętszej Maryi Panny. Podobnie jak trofea i medale służą do wyrażenia więzów przyjaźni, my z czcią używamy szkaplerza, ażeby często przypominać sobie o naszej miłości do Najświętszej Panny i o Jej błogosławionej pieczy. Ona nas bierze za rękę i przez wszystkie dni naszego życia tutaj na ziemi prowadzi nas bezpieczną drogą, pomaga nam przezwyciężać trudności i pokusy: nigdy nas nie opuszcza, „bo taka jest ta Pani, że łaskami swymi obsypuje każdego, kto się ucieka pod Jej obronę.

Pewnego dnia nadejdzie chwila naszego ostatecznego spotkania Panem. Wówczas, jak nigdy przedtem, będziemy potrzebować Jej obrony i pomocy. „Na sądzie Bożym zdamy sprawę ze wszystkiego. Bóg to nie zabawka. Nie można tak lekko brać rzeczy, czyniąc własną wolę. Trzeba pracować. (…) Na sądzie Bożym zdamy sprawę ze wszystkiego. Pracujcie więc, jeśli chcecie, a jeśli nie, to nie. Każdy uczynek odpowiada wieczności. Miejmy przed oczyma cel nasz, którym jest Bóg i Niebo, a pamiętajmy zawsze, że ze wszystkiego zdamy sprawę na Sądzie Ostatecznym. Raz jeszcze powiadam: Każdy uczynek odpowiada wieczności.

Nabożeństwo do Matki Boskiej z Karmelu i zwyczaj noszenia świętego szkaplerza przenoszą Jej macierzyńską opiekę poza granice śmierci. Ten przywilej dodaje nam otuchy. „Maryja prowadzi nas w ową wieczystą przyszłość; sprawia, że do niej dążymy i zdobywamy ją; dodaje nam nadziei, pewności i ożywia nasze pragnienie. Gdy ożywia nas perspektywa tak wspaniałej rzeczywistości i niewypowiedziana radość, nasze pokorne i żmudne pielgrzymowanie po ziemi, któremu przyświeca Maryja, zamienia się w bezpieczną drogę do Raju. Tam, dzięki łasce Bożej, z Nią się spotkamy.

Kiedy w roku 1605 został wybrany na papieża kardynał De Medicis, który przyjął imię Leona XI, podczas przywdziewania papieskiego ubioru poproszono go, żeby zdjął szkaplerz karmelitański, który nosił na ciele. Wówczas papież powiedział tym, co go ubierali: „Nie pozbawiajcie mnie Maryi, żeby Ona mnie nie opuściła”; My również nie chcemy Jej opuścić, gdyż nasze potrzeby są bardzo wielkie. Dlatego zawsze nosimy szkaplerz. Powiedzmy Jej teraz, że kiedy nadejdzie nasza ostatnia chwila, oddamy się w Jej ramiona. Tylekroć prosiliśmy Ją, aby modliła się za nami teraz i w godzinę śmierci nasze], żeby o nas nie zapomniała!

Jan Paweł II pisząc o swoim powołaniu wspominał: „W Wadowicach był Karmel, klasztor na Górce, czasem swojego powstania związany z postacią św. Rafała Kalinowskiego. Wadowiczanie licznie uczęszczali do tego klasztoru, a to oznaczało związanie się z tradycją karmelitańskiego szkaplerza. Ja też zapisałem się do szkaplerza mając chyba 10 lat i do dzisiaj ten szkaplerz noszę. Podczas wizyty w Santiago de Compostela Papież życzył wszystkim: „Niech Matka Boża z Karmelu (…) zawsze wam towarzyszy. Niech będzie Gwiazdą, która was poprowadzi, która nigdy nie zagaśnie na waszym horyzoncie. Niech was prowadzi do Boga, do bezpiecznego portu. Ona doprowadzi nas za rękę do swego Syna. A jeśli będziemy potrzebować oczyszczenia, Ona przyspieszy chwilę, w której zupełnie czyści będziemy mogli oglądać Boga.

Dawniej dla podkreślenia Jej szczególnego wstawiennictwa w czyśćcu przedstawiano Matkę Bożą z Karmelu z grupą dusz czyśćcowych u Jej stóp. „Maryj a jest dobra dla tych, którzy znajdują się w czyśćcu, gdyż przez Nią doznają ulgi – nauczał św. Wincenty Ferrer. Jej miłość pomoże nam oczyścić się w tym życiu, żeby zaraz po śmierci znaleźć się przy Jej Synu.