Piątek 21 czerwca

 

Gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się i nie kradną. Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje.”

 

Skarb najczęściej kojarzy się nam ze złotem, ze srebrem, z drogocennymi kamieniami, z dobrze ulokowanym kontem w banku… Ile skarbów tyle i odniesień do tego, co uważamy za wartościowe. Takie jest nasze serce, które lgnie do tego, co jest niepowtarzalne, nietuzinkowe, najlepsze, bogate, z sprytem zdobyte, i co najważniejsze, jest nasze. A jeśli nie posiadamy takiej rzeczy, to bardzo szybko tego pragniemy, albo zazdrościmy tego u innych. Zobaczmy teraz ile jest różnych zabiegów o to, co właściwe i tak kiedyś zostawimy na tym świecie. Warto dziś zrobić bilans naszych przywiązań do wielu skarbów, które posiadamy, a do tego do tych skarbów, których jeszcze nie posiadamy. To może być interesująca wewnętrzna ankieta, które pokaże coś nad czym w biegu różnych zajęć nie myślimy. Kiedy tak podsumujemy te skarby przefiltrujmy je przez czynnik wieczny, czyli to, co zaniesiemy na drugą stronę. Pomocą może być jedno kryterium: skarbem będzie to, nie co zdobyłem, ale czym się podzieliłem z innymi, co oddałem Bogu, bo właściwe posiadam to, co oddałem w pełni. W tym wszystkim chodzi o wolność serca, abym być zawsze otwartym na niespodzianki od Boga, na utrzymywanie więzi między ludźmi i z Bogiem, bo one będą określały skarb mojego serca. Gdzie jest dziś mój skarb? Jaki on jest? Czy ten skarb będzie również ważny dla mnie w chwili mojej śmierci? Warto dziś porozmawiać z Panem o własnych skarbach, które zebrałem do tej pory. „Duchu Święty! Miłości! Powiedz mi, jaka droga widzie do miejsca tak uroczego, gdzie znajduje się ścieżka życia prowadząca do łąk użyźnianych Boską rosą, na której gaszą pragnienia łaknące serca. Miłości, Ty jedyna znasz tę drogę wiodącą do życia i prawdy.” ( św. Gertruda z Helfty).