Piątek 21 października

 

„Obłudnicy, umiecie rozpoznawać wygląd ziemi i nieba, a jakże obecnego czasu nie rozpoznajecie? I dlaczego sami z siebie nie rozróżniacie tego, co jest słuszne?”

 

Wiele razy szukamy sensacji wokół siebie, wypatrujemy nowinek z życia sąsiadów, śledzimy serialowe przygody, modowe trendy, stajemy się ekspertem od problemów sercowych koleżanki z pracy, w mgnieniu oka stając na pozycji „wujek dobra rada”. Skupiamy się na tym, by dobrze wypaść w oczach innych, by umieć się zareklamować, być na topie. Ale niestety często nie ma to nic wspólnego z naszym duchowym rozwojem. Dostrzegamy wszystko wokół, ale czy nie gubimy w tym samych siebie, swojego prawdziwego „ja”? Czy tak łatwo, jak interesujemy się życiem innych z czystej ciekawości albo chęci odwrócenia uwagi od siebie, bylibyśmy w stanie pokazać innym swoje serce, to, co naprawdę nas boli, z czym nie możemy dać sobie rady? Czy mielibyśmy tyle odwagi? No i w końcu- czy rozglądając się na lewo i prawo nie tracimy sprzed oczu Jezusa, który zawsze chce wychodzić nam naprzeciw, stawać z nami twarzą w twarz? Gdy nie oddajemy kierowania naszym życiem Panu Bogu, tylko stawiamy na pierwszym miejscu nasze codzienne, ziemskie sprawy, bardzo łatwo jest oddać im ster i się w nich zatracić. A przecież każdy dzień naszego życia jest tym, który powinniśmy ofiarować Bogu. Rozeznawać, jaka jest Jego wola, jak On chce nas prowadzić, do czego nas powołuje, gdzie posyła.
Panie, układaj naszą codzienność tak, byś Ty zawsze stał na podium. Jezu, bądź uwielbiony.