JEZUS UMIERA NA KRZYŻU

2. Chrystus ukrzyżowany; dokonuje się dzieło naszego Odkupienia.


Ukrzyżowanie w starożytności było najokrutniejszą i najhaniebniejszą karą. Nie wolno było ukrzyżować obywatela rzymskiego. Śmierć następowała po długiej agonii. Czasami kaci przyspieszali ją, łamiąc ukrzyżowanemu nogi. Od czasów apostolskich do dziś wielu ludzi nie chce pogodzić się z obrazem Boga, który stał się człowiekiem i umarł na Krzyżu dla naszego zbawienia: dramat Krzyża pozostaje nadal zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan. Stale występuje pokusa odmawiania wartości Krzyżowi.

Zażyła jedność każdego chrześcijanina ze swym Panem wymaga pełnej znajomości Jego życia, również rozdziału o Krzyżu. Tutaj bowiem dokonuje się nasze zbawienie, cierpienie w świecie odzyskuje swój sens, tutaj poznajemy zło grzechu i miłość Boga do każdego człowieka.

„Już Jezusa przybili do drzewa. Kaci wykonali wyrok bezlitośnie. Pan Jezus z nieskończoną łagodnością pozwolił to uczynić. Tak wielkie cierpienie nie było konieczne. Jezus mógł uniknąć goryczy, upokorzeń, poniewierania, niegodziwego sądu, hańby krzyża, gwoździ i ciosu włócznią… Ale chciał cierpieć to wszystko za ciebie i za mnie. A my, czyż nie zareagujemy na to?

Jest bardzo prawdopodobne, że nieraz napłyną ci łzy do oczu, gdy będziesz sam na sam z krucyfiksem. Nie powstrzymuj ich… Ale tak uczyń, żeby płacz zakończył się jakimś postanowieniem.