CNOTA WSTRZEMIĘŹLIWOŚCI

3. Niektóre praktyczne aspekty wstrzemięźliwości.


Cnota wstrzemięźliwości powinna przenikać całe życie chrześcijańskie: od posiadanych sprzętów domowych do narzędzi pracy i środków przeznaczanych na wypoczynek. Aby odpocząć, nie trzeba zwykle dokonywać wielkich wydatków lub podróży. Przykład wstrzemięźliwości daje ten, kto w sposób umiarkowany potrafi korzystać z telewizji, a ogólnie, ze środków, które daje technika, kto nie jest nadmiernie zależny od posiadanych przez siebie dóbr. Wielu bowiem zdaje się żyć wyłącznie w tym celu, aby spędzić życie w możliwie jak największym dobrobycie.

Także w naszych czasach można powiedzieć o niektórych ludziach, że ich bogiem brzuch. Ponieważ oni przywiązują wielką wagę do jedzenia i picia, które są głównym polem do popisu dla wstrzemięźliwości. Osoba wstrzemięźliwa podchodzi jednak do pokarmów z umiarkowaniem: unika ich spożywania poza wyznaczonymi godzinami i z powodu chwilowych zachcianek, nie pragnie bardziej wyszukanych potraw, ze względu na nadmierną cenę, nie pochłania nadmiernych ilości… „Zazwyczaj jadasz więcej niż trzeba. – Przesycenie, które ł sprawia często, że czujesz się ociężały i znużony fizycznie, uniemożliwia ci właściwe zasmakowanie w dobrach nadprzyrodzonych i przytępia władze umysłowe…

Jakże wspaniałą cnotą jest wstrzemięźliwość, nawet gdy chodzi o sprawy ziemskie. „Jeśli chodzi o napoje, zwłaszcza alkoholowe, to wystarczy choć trochę znać życie, aby mieć świadomość, jaką wielką szkodę wyrządza spożywanie ich w nadmiarze. Odrobina roztropności pozwala być przewidującym, ponieważ to, co przydarzyło się innym, równie dobrze może spotkać nas samych. Trzeba określić dla samego siebie pewną miarę;, aby zapobiec temu, by atrakcyjność alkoholu – a jest ona niemała! – nie zwiodła nas. Znając siebie i polegając na doświadczeniu innych, możemy wyznaczyć .ą. sobie pewną granicę. Dobrym środkiem jest pić zawsze trochę mniej niż wyznaczona miara. Nigdy jednak nie możemy stracić z pola widzenia powagi tego, o co toczy się gra. Nie chodzi wcale o to, że jakiegoś dnia byliśmy lekkomyślni. Chodzi o to, że poprzez takie małe niedopatrzenia, jedno po drugim, życie przybiera zły kierunek, a my sami stajemy się coraz mniej otwarci na wartości duchowe. Moralna szkodliwość braku umiarkowania, obżarstwo, nadmiar alkoholu jest trudna do określenia w każdym konkretnym przypadku, lecz jest bardzo widoczna wówczas, kiedy te błędy prowadzą do całkowitego zawładnięcia naszym życiem.

Kościół przywiązuje do wstrzemięźliwości wielką wagę i znaczenie. Traktując pokarmy jako Boży dar Kościół zachęca do błogosławienia stołu przed i dziękczynienia po posiłku. Św. Tomasz zwraca uwagę, że chociaż trzeźwość i wstrzemięźliwość są niezbędne wszystkim ludziom, to jednak w sposób szczególny są potrzebne młodym, bardziej skłonnym do zmysłowości, starym, którzy winni świecić przykładem, sługom Kościoła oraz rządzącym, aby mądrze mogli sprawować swoje obowiązki.

Wstrzemięźliwość dotyczy także poskromienia ciekawości, nadmiernego mówienia, zachowania się zewnętrznego, żartów… „Myślę – twierdzi Jan Paweł II – że ta cnota wymaga także od każdego z nas szczególnej pokory w stosunku do darów, które Bóg łożył w naturę ludzką. Nazwałbym to «pokorą ciała» i «serca», czemu również odpowiada odrzucenie ostentacji i próżności.

Wstrzemięźliwość oznacza wielką obronę przed agresywnością środowiska zapatrzonego w dobra materialne. Jako dobra gleba przygotowuje także na przyjęcie natchnień Ducha Świętego, jest też niezbędnym środkiem skutecznego apostolstwa w świecie.