Piątek 23 listopada

„Mówił do nich: „Napisane jest: „Mój dom będzie domem modlitwy”, a wy uczyniliście z niego jaskinię zbójców”. I nauczał codziennie w świątyni.”

Trudne w odbiorze były słowa Jezusa do sprzedających w świątyni, ale przez mocne porównanie nasz Pan skłania ich do poważnego przemyślenia sensu jakiegokolwiek interesu na ternie świątyni. Nie chodzi tylko o samą transakcję wymienną przed złożeniem ofiary, podczas której ktoś się wzbogacał kosztem ubogich, ale o samo podejście do Pana Boga, które by miało polegać na obopólnej wymianie, żeby Bóg miał się dostosować do moich zamierzeń. To sprawia smutek i ból Jezusowi, gdy instrumentalnie podchodzimy do najlepszego Przyjaciela, do Boga, który ze wzruszeniem patrzy na nas jako na ukochane dzieci. Jezus pokazuje prawdziwy sens obecności w świątyni, a jest nim modlitwa, która jest umocnieniem przymierza człowieka z Bogiem. Pan Bóg ma upodobanie w modlitwie serca człowieka, który przychodzi do Niego z całym bagażem doświadczeń, z problemami domowymi, finansowymi, ze słabym zdrowiem, z poczuciem braku, lęku, z osamotnieniem, z poczuciem winy… To, co nosimy w sercu, co w nas mocno się zapisuje staje się prawdziwą ofiarą, kiedy pokazujemy to naszemu Bogu, kiedy mówimy o tym, a jednocześnie zapraszamy Go w te ciemne miejsca, w nasze mgliste miejsca, do których boimy się wejść. Kiedy zadomowimy się w świątyni, we własnym kościele parafialnym pod kątem własnego miejsca spotkania z żywym Bogiem, zobaczymy jak bardzo przestrzeń świątyni sprzyja naszemu otwarciu na spotkanie z naszym Ojcem, który na serio nas traktuje, że bardzo zależy Mu na naszym szczęściu. Nawet więcej, z biegiem czasu, po godzinach modlitwy – ufnej i wytrwałej – doświadczymy swojego miejsca w sercu Boga, że On przyjmuje nas z otwartymi ramionami, jak marnotrawnych synów. Nie ma czego się lękać, ale z wiarą i śmiałością rzucić się w Jego ramiona, aby doznać czułej i żarliwej Jego miłości, aby doświadczyć pokoju serca z bliskości z Nim. To właśnie jest droga modlitwy. Maryjo, Świątynio Słowa Wcielonego, ucz nas modlitwy jako postawy przebywania w mocnej i pięknej więzi z Bogiem, aby słuchać Jego słów i otwierać serce na Jego dary, a przez to żyć szczęśliwie jako córki i synowie Boga!