Piątek 23 sierpnia

 

„On mu odpowiedział: „Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem”.

 

Od małego znamy te słowa, które słyszymy w pacierzu i od czasu do czasu w Kościele. Ilekroć słyszymy to pierwsze przykazanie, tylekroć wracamy do początku miłości, do Boga, który uzdalnia nas do miłości Boga i bliźniego jako czytelnego znaku w świecie. Jezus stawia każdemu z nas potrójne wymaganie: całym sercem, całą duszą i całym umysłem. Całościowego daru wymaga Bóg od człowieka, ponieważ On ze swoją przekraczającą miarą kocha każdego z nas osobiście, niepowtarzalnie, mądrze, a przede wszystkim cały jest Miłością. Jaka może być nasza odpowiedź? Nie inna jak tylko z całego naszego serca, bo gdzieś w głębi naszego ducha jest takie miejsce, które pragnie Boga i nie nasyci się niczym innym, jak tylko przyjęciem samego Boga we własnym życiu. To w tym spotkaniu dwóch serc, miłości Boga i miłości człowieka rodzi się i rozwija dobro, piękno i prawda, które uszczęśliwiają człowieka w doczesności i na wieczność. Przyjęta miłość niesie w sobie radość dawania, i dlatego przełożeniem tej pierwszej miłości i jednocześnie weryfikacją będzie miłość bliźniego, który jest obok nas. Tu zachodzi wspaniała korelacja, w której zbliżając się do Boga jednocześnie zbliżamy się do człowieka, który jest obok nas. To ta jedna miłość łączy ludzi w ich pragnieniach, potrzebach, powołaniu i misji, jaką wypełniają. Czy mam już w sobie to pasjonujące doświadczenie miłości Boga w swoim życiu? Czy chcę i dzielę się tą miłością z ludźmi, z którym żyję na co dzień? Maryjo, pomóż nam coraz bardziej kochać Boga i świadczyć o tej miłości w zwykłych codziennych sytuacjach, w których będziemy postawieni. Niech miłość Boża rozgrzewa nasze serca do zapalania pochodni miłości w tym świecie!