CZEKAJĄC NA JEZUSA

2. Nasza modlitwa. Nauczyć się rozmowy z Jezusem. Potrzeba modlitwy.


Dzisiaj poznacie, że Pan przyjdzie, aby nas zbawić, a jutro ujrzycie Jego chwałę.

Najświętsza Maryja Panna w przeddzień Narodzenia swego Syna, wzywa nas, abyśmy nigdy nie zaniedbywali modlitwy, rozmowy z Panem. Bez modlitwy jesteśmy zgubieni, z modlitwą zaś – silni i zdolni do pełnienia naszych zadań.

Między innymi winniśmy się modlić także dlatego, ponieważ jesteśmy słabi i winni. Należy pokornie i rzeczywiście uznać, że jesteśmy nędznymi stworzeniami, o pomieszanych pojęciach (…), słabymi i kruchymi, potrzebującymi ustawicznie siły wewnętrznej i pociechy. Modlitwa dodaje sil dla wielkich ideałów, do zachowania wiary, miłości, czystości, wielkoduszności; modlitwa dodaje ducha, by usunąć obojętność i winę, jeżeli niestety uległo się pokusie i słabości; modlitwa dodaje światła, by widzieć i oceniać wydarzenia własnego życia i samej historii z perspektywy Boga i wieczności. Dlatego nie przestawajcie się modlić! Niechaj nie będzie takiego dnia, w którym byście się nie modlili chociaż trochę! Modlitwa jest obowiązkiem, ale także jest radością, ponieważ jest dialogiem z Bogiem za pośrednictwem JezusaChrystusa!.

Powinniśmy nauczyć się coraz lepiej rozmawiać z Panem w myślach w tych chwilach, które – jak teraz – poświęcamy, aby spokojnie rozmawiać z Nim o swoich sprawach, aby dziękować Mu, prosić Go o pomoc, aby przebywać z Nim. Powinniśmy uczyć się także modlitwy ustnej, powtarzać słowa, których nauczyliśmy się jeszcze w dzieciństwie. Nikt w ciągu całego życia nie wysłucha nas z takim zainteresowaniem i z taką uwagą jak Jezus; nikt tak poważnie nie potraktuje naszych słów. Gdy odmawiamy modlitwę, On na nas spogląda, zwraca na nas uwagę, słucha nas z najwyższym zainteresowaniem.

Modlitwa zawsze wzbogaca. Nawet kiedy będąc przed tabernakulum nie posługujemy się słowami: wystarczy patrzeć i czuć, że się jest widzianym. Jak bardzo się to różni od paplaniny wielu ludzi, którzy w gruncie rzeczy nie mówią nic, ponieważ nie mają niczego do przekazania! Bo z obfitości serca mówią usta. Jeżeli serce jest puste, co mogą powiedzieć słowa? Jeżeli jest się chorym z nienawiści lub cierpi na zaburzenia emocjonalne, jakie znaczenie może mieć dialog? Modlitwa niewątpliwie zawsze dodaje nam światła, siły. Móc się modlić jest jednym z największych darów człowieka. Rozmawiać z Nim i nazywać Go Przyjacielem! Być wysłuchanym przez Stwórcę!

W modlitwie powinniśmy rozmawiać z Panem z całą prostotą. Myśleć i rozumieć to, co mówimy i z Kim mówimy, i kim jesteśmy my, którzy ośmielamy się mówić tak wielkim Panem; myśleć o tym i podobnych rzeczach, jak mało Mu służyliśmy i jak bardzo jesteśmy zobowiązani Mu służyć -to jest modlitwa myślna; nie sądźcie, że jest to jakiś bełkot, ani też niech nie przeraża was sama nazwa.

Niektórzy mogą sądzić, że niezwykle trudno jest się modlić, albo że modlitwa jest udziałem osób szczególnych.

W Ewangelii świętej widzimy jednak wielką różnorodność charakterów ludzi, którzy się modlą, wszyscy zwracają się do Pana z ufnością: uczony Nikodem, niewidomy Bartyme-usz, dzieci, pewna matka, ojciec chorego dziecka, dobry łotr, Mędrcy, prorokini Anna, starzec Symeon, przyjaciele Jezusa z Betanii… Tak jak oni, również i my dzisiaj rozmawiamy z Bogiem.