Piątek 25 marca
„A gdy Jezus skosztował octu, rzekł: «Wykonało się!» I skłoniwszy głowę wyzionął ducha.”
Krzyż Chrystusa to droga wyniszczenia się Boga z miłości miłosiernej do ludzi. Łatwo jest mówić o miłości, o wiele trudniej dla niej żyć, jeszcze trudniej umrzeć, a najtrudniej cierpieć. Jak bardzo Jezus musi nas kochać, pragnąć naszego zbawienia i miłości, skoro się na to zdecydował. „Prawdziwą miłość mierzy się termometrem cierpień” (św. Faustyna Dz.342). Popatrzmy na Jezusa, konającego na Krzyżu za nasze grzechy. Grzech to zadanie śmiertelnego ciosu komuś, kogo kocham, a kto jest gotów w imię miłości do mnie oddać nawet własne życie. Jezus, który zaspokaja odwieczne pragnienia człowieka, najbardziej pragnie naszej miłości jako odpowiedzi na Jego ofiarę na krzyżu. Jezu ukrzyżowany, niech ofiara z Twojego życia przemienia serca i rozpala w nich gorącą miłość ku Tobie, abyśmy nigdy nie zapomnieli, za jaką cenę nas odkupiłeś!!!