Piątek 27 grudnia 

 

„(…) Ujrzał i uwierzył.”

 

Jan był najmłodszym z Apostołów, ale odwagą i nadzieją przewyższał innych. Do samego końca stał pod krzyżem, trwał z Panem Jezusem w Jego męce. Miał nadzieję… Myślę, że był bardzo przygnębiony oraz serce mu pękło, bo bardzo kochał swojego Pana, ale iskra nadziei pozostała, ponieważ w niedzielny poranek zobaczył pusty grób, i uwierzył, że Pan zmartwychwstał. Myślę, że gdyby skradziono Ciało Pana Jezusa, to razem z płótnem, w które było zawinięte. Zazdroszczę Św. Janowi takiej nadziei. Zobaczył płótna i uwierzył, że Jezus powstał z martwych, że skończył się ziemski czas dla Nauczyciela. Ukochał Mistrza i nie było w nim lęku. Zaufał. Wiara, Nadzieja i Miłość. Jan te cnoty posiadał. Uczmy się od Św. Jana otwartości, zawierzenia Panu Bogu i wytrwałości, nawet gdy przychodzi trudny czas krzyża.