Piątek 28 grudnia


„Gdy Mędrcy odjechali, oto anioł Pański ukazał się Józefowi we śnie i rzekł: „Wstań (…). On wstał, wziął w nocy Dziecię i Jego Matkę i udał się do Egiptu (…)”.


Józef miał przy sobie mędrców, ludzi uczonych, jednakże spotkanie z nimi nie wywarło na nim żadnej decyzji. Natomiast gdy tylko we śnie ukazał Mu się anioł Pański i polecił, co Pan chce mu przekazać, zrobił to od razu. Jak wielką wiarę musiał mieć ten człowiek, że odważył się na tak wielki krok, jednocześnie tak absurdalny w oczach ludzi? Czasem nasza wiara stawia nas w sytuacjach niezrozumiałych dla otoczenia, może wręcz nielogicznych, czy po ludzku bezsensownych. Dzisiaj zapatrzmy się na postawę Józefa – człowieka, które całe swe życie, całe zaufanie złożył w Bogu. Nie oznacza to, że miał łatwe życie, wręcz przeciwnie – godził się na inny plan, niż jego własny. Dzięki temu Pan dokonał przez niego rzeczy wielkich, co nigdy nie dokonało by się bez szaleńczego zaufania Bogu i „pójściem w ciemno” za Jego głosem. To odnosi się także do naszego życia, które często wydaje nam się bez wyrazu, szare, uciekające przez palce. Prośmy Boga w modlitwie z pełnym zaufaniem, aby dał nam odwagę do życia w pełni, jakie On dla nas przygotował. Panie, spraw, by najważniejsza była dla nas nie opinia świata, ale Twoja wola.