„Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?”


Panie Jezu Chryste, wielu mówi o Tobie, że jesteś jedną z mitycznych postaci, osobą, którą w czwartym czy piątym wieku wymyślił jakiś mnich. Niektórzy uważają, żeś rzeczywiście żył, ale byłeś dziwnym marzycielem religijnym, który chciał uczynić świat bardziej sprawiedliwym… Ale to Ci się nie udało, ponieważ według Twojej nauki nie da się żyć, nie da się jej wprowadzić w czyn. Masz również takich swoich adoratorów, którzy czczą Cię jako genialnego myśliciela i sympatyzują z Kościołem, który zachowuje Twoje nauczanie, wyjaśnia je i aktualizuje w odniesieniu do naszych czasów. Są jeszcze inni, którzy widzą w Tobie rewolucjonistę o największych sukcesach, jaki kiedykolwiek żył na świecie, który zerwał pęta niewolnictwa i milionom pomógł osiągnąć wolność, a przy tym przelał tylko jedną jedyną krew ludzką- tę swoją. A Chrystus zwraca się dziś wprost do nas z pytaniem: A wy za kogo mnie uważacie? Wy, którzy teraz jesteście tutaj i którzy mnie słuchacie? Kim jestem dla ciebie? Co mówisz o mnie? Co mówisz swoim życiem i swoim słowem ludziom, z którymi się spotykasz? I co powiesz Mi teraz w oczy, Mnie, który wszystko wiem? Posłuchaj wreszcie mojego Apostoła Jakuba, który mówi, że wiara bez uczynków jest martwa. Wiara, która przejawia się jedynie w słowach, równa się niewierze.