Piątek 29 sierpnia
„Zaraz też król posłał kata i polecił przynieść głowę jego.”
Wspominamy dziś męczeńską śmierć Jana Chrzciciela. Każdy z nas zdaje sobie sprawę z odwagi i męstwa tego świętego, który jest dla nas wzorem w głoszeniu Prawdy. Spójrzmy jednak na tą historię z innej strony – ze strony Jezusa jako człowieka i bliskiego krewnego Jana. Co czuł, gdy dowiedział się o śmierci kuzyna – przyjaciela? Jako Bóg z pewnością wiedział o zbliżającym się ich ponownym spotkaniu. Ale jako człowiek przeżywał dokładnie to samo, co my po stracie bliskiej osoby – smutek, rozgoryczenie. Czasami wydaje nam się, że Jezus nie rozumie przez co my – ludzie – przechodzimy. Bardzo łatwo zapominamy, że mimo swej Boskiej natury, był również człowiekiem, który jak my, miał bliskich, których kochał. I tak samo jak my ich tracił. Tak samo odczuwał zmęczenie i zmagał się z trudem życia codziennego. On cię rozumie. Ale czy ty rozumiesz Jego? Panie, dziękuję Ci, że postanowiłeś stanąć pośród nas, by dzielić z nami troski i radości, i wspierać nas w każdej chwili.