PRZYJACIEL GRZESZNIKÓW
2. Zagubiona owca. Radość Boga z naszych codziennych nawróceń.
Jezusa Chrystusa stale oblegały tłumy, nawet po zapadnięciu zmroku, które często nie pozwalały Mu nawet na odpoczynek. Jego życie było całkowicie oddane swoim braciom – ludziom, z tak wielką miłością, że aż po śmierć za wszystkich. Zmartwychwstał dla naszego usprawiedliwienia; zmartwychwstał, aby przygotować wam miejsce; zsyła nam swego Ducha, aby nie zostawić nas sierotami. Im w większej jesteśmy potrzebie, rym bardziej On dba o nas. To miłosierdzie przewyższa wszelką rachubę i miarę ludzką; jest właściwością Boga i w nim w najwyższym stopniu wyraża się Jego wszechmoc.
Dzisiejsza Ewangelia podaje tę przepiękną przypowieść, w której ukazana jest troska miłosierdzia Bożego o grzesznika: Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedne z nich, nie zostawia dziewięćdziesięciu na pustyni i nie idzie za zgubioną, aż ją znajdzie? A gdy ją znajdzie, bierze z radością na ramiona i wraca do domu; sprasza przyjaciół i sąsiadów i mówi im: Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła. „Najwyższe miłosierdzie – poucza św. Grzegorz Wielki – nie opuszcza nas nawet wtedy, kiedy my je opuszczamy”. Dobry Pasterz żadnej z owiec nie uznaje za ostatecznie straconą.
Pan pragnie tutaj również wyrazić swoją olbrzymią radość, radość Boga z nawrócenia się grzesznika. Radość ta przekracza wszelką radość ludzką: Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż ż dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia, jak „dowódca bardziej ceni takiego żołnierza, który pomimo ucieczki podczas walki powraca i mężnie atakuje nieprzyjaciela, aniżeli takiego, który nie uciekł, ale też nie wykazał się żadną odwagą. Podobnie rolnik więcej przywiązany jest do ziemi, która wcześniej była pełna chwastów, a teraz przynosi obfite żniwo, aniżeli do takiej, która nigdy nie miała chwastów, ale też nigdy nie przyniosła obfitych plonów. Bóg cieszy się, kiedy na nowo rozpoczynamy swoją drogę po drobnych upadkach na tych etapach, które wymagały naszego nawrócenia: z wytrwałej walki z chropowatościami charakteru; z optymizmu w każdej okoliczności, bez zniechęcenia się; z wykorzystania czasu na naukę czy pracę, rozpoczynając i kończąc je o przewidzianej godzinie i odmawiając sobie niepotrzebnych rozmów telefonicznych; ze starań o wykorzenienie wady; z wielkoduszności w drobnych sprawach i z codziennych umartwień…
Jest to ciągły wysiłek, żeby uniknąć błądzenia, które choćby nawet niewiele, ale oddala nas od Pana,
Ilekroć codziennie rozpoczynamy wszystko od nowa, nie tylko nasze serce, ale także serce Nauczyciela wypełnia radość. Ilekroć zapraszamy Go do spotkania się z nami, stajemy się radością Boga w świecie. Serce Jezusa przepełnia radość, kiedy odzyskuje zagubioną duszę. Wszyscy cieszą się z tego szczęścia: aniołowie i wybrani w niebie, a także sprawiedliwi na ziemi powinni radować się ze szczęśliwego powrotu jednego grzesznika. Cieszcie się ze mną – mówi. Bardzo szczególną radość sprawia Mu to, gdy doprowadzamy jakiegoś przyjaciela lub krewnego do sakramentu pojednania, gdzie Jezus Chrystus czeka na niego z otwartymi ramionami.
Szukałeś mnie spracowany – wyśpiewuje starodawny hymn Kościoła-odkupiłeś krzyżowany. Niech nie giną Twoje rany!