Piątek 5 października

„Zaświadczył to ten, który widział, a świadectwo jego jest prawdziwe.”


Czasem może wydawać nam się, że nasza wiara to tylko NASZA sprawa. Ale przecież Jezus mówi nam, że mamy być Jego światłem dla świata, mówi „idźcie i głoście”, posyła nas między innych ludzi, żeby głosić Jego miłość. Każdy z nas jest ważny w oczach Boga i historia życia każdego z nas ma znaczenie. Stanowimy jeden Kościół w Chrystusie Jezusie, a co za tym idzie – ani nie powinniśmy być obojętni na sprawy i problemy innych, ani chować się przed kontaktem z ludźmi. Zwykle, aby zrobić pierwszy krok ku otwarciu się na ludzi, wystarczy po prostu wyjść z domu. Czasami powiedzenie komuś, kto stoi przed nami w kolejce sklepowej, że ładnie wygląda, potrafi zmienić tej osobie cały dzień, a może życie, bo od lat tego nie słyszała. Rozpoczęcie rozmowy ze spotykaną codziennie w pociągu osobą może być początkiem wspaniałej znajomości, a odwiedzenie czasem samotnej staruszki mieszkającej w sąsiedztwie, jej może dać poczucie, że jest dla kogoś ważna, a nam wiele życiowej mądrości. Jezus, choć przebywał w tak wielu miejscach, nigdzie „nie wił ciepłego gniazdka”, nie szukał miejsca, gdzie można się osiedlić i w końcu mieć „święty spokój” od wszystkich ludzi. Wraz ze wschodem słońca wyruszał w drogę. I nie chodzi tu o to, byśmy pokonywali niezliczone kilometry, ale o to, byśmy wyruszali na spotkanie – z Bogiem i z drugim człowiekiem, dzieląc się z nim świadectwem doświadczania Bożej miłości w naszym życiu. Panie, udziel nam łaski otwartości i życzliwości wobec ludzi, którzy żyją obok nas, abyśmy nie mieli wokół siebie „bliskich nieznajomych”. Naucz nas słuchać i być dla drugiego człowieka. Mistrzu miłości, bądź uwielbiony teraz i na wieki.