Piątek 6 lutego

„Ona wyszła i zapytała swą matkę: O co mam prosić?”

 

O co mam prosić! Jak córka musiała być zniewolona swoją matką, że sama nie wiedziała czego chce. Co gorsza porzuciła swoje własne potrzeby na rzecz spełniania zachcianek swej matki. Jako młoda dziewczyna na pewno miała swoje plany i marzenia, ale jak się okazało były tak głęboko zakopane, że nawet gdy przyszedł moment, w którym jakąś ich część mogła spełnić, nie przyznała się do nich, bo prawdopodobnie uznała je za mało ważne. A czy Ty masz takie pragnienia serca, które gdybyś tylko spełnił, spowodowałyby nieopisaną radość w Twoim życiu? Jeśli tak, to dlaczego ich jeszcze nie spełniłeś? Pan Ci dał pragnienia, co prawda nie wszystkie pochodzą od Niego, ale te, które są zasiane głęboko w Twoim sercu są Ci dane od Boga. Nie bój się pragnąć! Pan mówi do Ciebie przez Twoje marzenia. Nie dałby Ci ich, gdyby nie chciał byś je spełnił. Potrafisz do nich dojść i je rozpoznać, czy jak córka Herodiady jesteś zniewolony swoimi rodzicami, znajomymi, światem, którzy mówią Ci o co masz prosić? Co jest dzisiaj Twoją Herodiadą? Jezu, proszę oczyść moje pragnienia i pokaż czego tak naprawdę pragnę, uwolnij mnie od wpływu wszelkiej Herodiady, bo gdy jej słucham, powoduje to szkody, nie tylko mi, ale również moim braciom.