Piątek 7 maja
„Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego.”
Miłość Jezusa jest pięknie prosta, czysta, jasna, bez niedomówień, niedopowiedzeń. Miłość Jezusa jest przesycona prawdą. Jest to dla nas wzór jak miłować – Boga, innych ludzi i samego siebie. Jest też bardzo szczerym i głębokim rachunkiem sumienia dla nas. Gdy spróbujemy zestawić miłość Jezusa z naszą miłością, z pewnością dostrzeżemy miejsca wymagające poprawki. Nie chodzi o to, aby spowiadać się drugiej osobie z każdej kupionej szminki czy wyjściu na spacer, ale o to, aby w relacji, w której jest miłość, nie było raniących tę miłość tajemnic. Warto odpowiedzieć sobie na proste pytania, które mogą dotyczyć każdego z nas. Czy są pytania, na które staram się odpowiedzieć jak najbardziej zdawkowo? Czy na wyjeździe służbowym zdejmuję obrączkę? Czy aby lepiej wypaść w oczach innych, koloryzuję opowiadając o sobie? Odpowiedzi na te i więcej podobnych pytań mogą nam pomóc stanąć w prawdzie o sobie samym. Panie Jezu, daj nam łaskę kochania innych miłością czystą i głęboką.