Piątek 8 sierpnia
„Jeśli ktoś chce iść za Mną, niech się wyrzeknie samego siebie; niech weźmie swój krzyż i niech Mnie naśladuje.”
Jak ciężko jest nam wyrzekać się wszystkich negatywnych reakcji w stosunku do drugiego człowieka, żeby na kłamstwo nie odpowiadać kłamstwem, na opryskliwość – opryskliwością, a na nienawiść – jeszcze większą nienawiścią? Niejednokrotnie stawaliśmy się „specami” w tego typu sprawach. Ze względu na własną pychę, trudno jest nam przerwać ten łańcuch. Jak dotąd tylko Jezusowi udało się to w 100%-tach. On to sprawił oczywiście z miłości do Ojca i do nas, ale przede wszystkim chciał wszystko czynić nowe. Chciejmy więc jak nasz Pan i ze względu na Niego, podejmować swój krzyż –czyli nasze codzienne wyzwania – z nowym spojrzeniem, by na dane sytuacje, ludzi, krzywdy reagować przerwaniem łańcucha, a nie dorabianiem kolejnego. Proszę Cię, Panie, ogarnij mnie taką miłością do Ciebie, abym miał siłę rezygnować z siebie i podejmować w codzienności ten trud, który staje się lekki, dzięki temu, że Ty jesteś blisko.