„Podatek na świątynię”
Jezus jest Synem Boga. Mieszkaniem, domem Boga zaś jest świątynia. Wszystko, co wiąże się z jej utrzymaniem, powinno być staraniem każdego wiernego. Jezus, będąc Synem Boga, nie musi płacić podatku na rzecz swojej własności. Jednak czyni to. Dlaczego? Mówi o tym: „Żebyśmy jednak nie dawali im powodu do zgorszenia…” Ze względu na żydów to czyni, ze względu na ich małość i słabości. Czyni to również ze względu na nas. Jezus podkreśla w tym, niby drobnym, geście, iż ważne jest, by każdy poczuwał się do odpowiedzialności za świątynię – Dom Boży. Uświadamiamy dziś sobie szczególnie tę prawdę. Dzisiaj nie płacimy bezpośrednio podatków na nasze kościoły. Składamy tylko dobrowolne ofiary. Tyle, ile, kto może, na ile go stać, ile ma życzenie ofiarować. Nie zastanawiamy się przy tym nad wagą tej ofiary. A jest ona rzeczywiście duża. Patrząc na kościół, widzimy go przede wszystkim zewnętrznie. Tak, więc widzimy budynek świątyni, domyślamy się części potrzeb na jego utrzymanie, widzimy kapłanów posługujących w naszej parafii, słyszymy o różnych stowarzyszeniach, organizacjach, akcjach charytatywnych. Czasem, gdy dana akcja jest szczególnie nagłośniona, dajemy nieco więcej niż zwykle na tacę. Cały czas nasze spojrzenie jest typowo zewnętrznym patrzeniem na całą sprawę ofiary danej na świątynię. Spójrzmy jednak na to bardziej od strony duchowej. Starajmy się sobie uświadomić, że ten budynek kościelny, do którego uczęszczamy często wiele lat, jest prawdziwie Domem Bożym. Miejscem Boga. Miejscem należącym do Świętego. A w tym Domu Bożym znajduje się Najświętsze ze Świętych – Tabernakulum, gdzie bezpośrednio przebywa Bóg. Jest tam również drugie święte miejsce – Ołtarz, gdzie codziennie dokonywana jest ofiara bezkrwawa, niosąca tobie zbawienie. Codziennie w kościołach na całym świecie dokonuje się sprawa cudowna i niepojęta: Bóg schodzi pomiędzy swój lud! Naraża siebie na zbezczeszczenie, obrazę, byś ty mógł doświadczać łaski przebaczenia, obmycia, oczyszczenia. Codziennie cud Przeistoczenia niejako opasuje ziemię, tworząc tarczę obronną przed złem, totalnym zniszczeniem, przed zagładą, którą sami sobie gotują ludzie.