PRAGNIENIE ŚWIĘTOŚCI.

2. Wygodnictwo i opieszałość burzą pragnienie świętości. Potrzeba czujności.


Nawrócenie setnika Korneliusza, o którym czytamy w pierwszym czytaniu mszalnym, dowodzi, że Bóg nie ma względu na osoby. Święty Piotr wyjaśnia, co się stało: Duch Święty zstąpił na nich, jak na nas na początku.

Moc Ducha Świętego nie zna granic ani przeszkód. Odnosi się to również – jak w przypadku Korneliusza, który nie należał do narodu żydowskiego – do naszego życia osobistego. Powinniśmy chcieć być świętymi, ale jeżeli Pan domu nie zbuduje, na próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą. Pokora każe nam zawsze i przede wszystkim liczyć na łaskę Bożą. Następnie niezbędny jest wysiłek zdobywania cnót i ciągłego ich praktykowania; do takiego zaangażowania dochodzi żarliwość apostolska, gdyż nie do pomyślenia jest świętość osobista bez myśli o innych, bez miłości. Wreszcie potrzebne jest nasze pragnienie bycia z Chrystusem na Krzyżu, czyli umartwienia, ofiary w drobnych i wielkich rzeczach, jeżeli zajdzie potrzeba.

Musimy strzec się czynienia zastrzeżeń wobec woli Boga. Nie da się kochać Boga i tego, co nie jest Mu miłe. Powinniśmy starać się ustawicznie ożywiać w modlitwie swoje pragnienie świętości, prosząc Boga o siłę codziennej walki, o zdolność odkrywania w rachunku sumienia tych momentów, w których gaśnie nasza miłość. Swoje pragnienie świętości będziemy urzeczywistniać w troskliwym wypełnianiu pobożnych praktyk, bez porzucania ich lub odsuwania z jakiegoś powodu na później. Nie będziemy kierować się stanami duszy czy uczuciami, gdyż dusza, która prawdziwie kocha Boga, nie zaniedbuje uczynić wszystkiego, co może, by znaleźć swego Umiłowanego Syna Bożego. A chociaż już wszystko, co mogła, uczyniła, nie zadowala się tym, ani nie myśli, ze uczyniła cokolwiek.

Cnota pokory nie pozwoli nam na uczucie samozadowolenia z tego, co uczyniliśmy. Nie pozwoli nam też poprzestać jedynie na pragnieniu doskonałości. Sprawi, że zawsze będziemy mogli widzieć możliwość uczynienia więcej, zamieniania pragnień na uczynki miłości, a równocześnie nie pozwoli, by nasze grzechy i zaniedbania pozbawiły nas nadziei. Pokora bowiem nie podcina skrzydeł pragnieniom, wręcz przewinie: ukazuje nam konieczność szukania pomocy Bożej, by te pragnienia zamienić w rzeczywistość. Z pomocą łaski Bożej uczyńmy wszystko co możliwe, żeby w naszej duszy wzrastały cnoty, pokonujmy przeszkody, unikajmy okazji do grzechu i mężnie opierajmy się pokusom.