PROSIĆ O WIĘKSZĄ WIARĘ

 

2. Wiara wymaga dobrej postawy.


Co widzieli w Jezusie ci ludzie, którzy spotykali się z Nim na drodze lub w miasteczkach? Widzieli to, co pozwoliło im zobaczyć ich wewnętrzne nastawienie. Obyśmy umieli patrzeć na Jezusa oczyma Jego Matki! Jakże wielki i wspaniały jest Jezus! A jak mali są oni liczni faryzeusze ze swoimi intrygami prawnymi! Nawet widząc cuda nie potrafili rozpoznać Mesjasza! Przynajmniej pewna ich część pozostała zaślepiona na Światłość świata. Mimo znajomości Pisma Świętego nie potrafili dostrzec, że spełniło się to wszystko, co było o Nim powiedziane. Wielu współczesnych Jezusowi nie mogło w Niego uwierzyć, ponieważ nie byli to ludzie dobrego serca, ponieważ ich uczynki były przewrotne, ponieważ nie kochali Boga i nie mieli dobrej woli. Moja nauka – powie Pan – nie jest moją, lecz tego, który Mnie posłał. Jeśli kto chce pełnić Jego wolę, pozna, czy nauka ta jest od Boga, czy też Ja mówię od siebie samego. Nie przyjęli oni odpowiedniej postawy, nie szukali chwały Bożej, lecz chwały własnej. Nawet cuda nie zastąpią niezbędnej dyspozycji wewnętrznej. Zasadniczym powodem odrzucenia tak długo oczekiwanego Mesjasza, którego nadejście zostało zapowiedziane z tyloma szczegółami, było to, że w swoim sercu nie czcili Boga jako Ojca, lecz mieli „diabla za ojca”, gdyż złe były ich uczynki, uczucia i intencje.

„Bóg pozwała się widzieć tym, którzy są zdolni do widzenia Go, gdyż mają otwarte oczy umysłu. Wszyscy bowiem mają oczy, ale niektórzy mają oczy zasłonięte mgłą i nie mogą widzieć słonecznego światła. Światło słoneczne nie .przestaje świecić, jednak ślepi go nie widzą – tę ciemność należy przypisać ich niezdolności widzenia. Powinniśmy bardzo dbać o częstą spowiedź ze swoich upadków i grzechów, ponieważ ten sakrament nas oczyszcza i uzdalnia do jaśniejszego widzenia Pana tutaj na ziemi!

W apostolstwie powinniśmy mieć na uwadze to, że dla wielu wielką przeszkodą do przyjęcia wiary, powołania i konsekwentnego życia chrześcijańskiego często są nieodpuszczone grzechy osobiste, nieuporządkowane uczucia i brak odpowiedzi na łaskę. „Człowiek powodowany uprzedzeniami, namiętnościami i złą wolą może nie tylko zaprzeczać oczywistości oglądanych znaków zewnętrznych, ale także sprzeciwiać się i odrzucać wyższe inspiracje, które Bóg wlewa w jego duszę. Jeżeli ma miejsce brak chęci do wierzenia i pełnienia woli Bożej we wszystkim, chociażby to było trudne, to człowiek nie przyjmie nawet tego, co jest oczywiste. Dlatego ten, kto żyje zamknięty w swoim egoizmie, kto nie dąży do dobra, lecz do wygody i przyjemności, będzie miał wielkie trudności, aby uwierzyć lub zrozumieć szlachetne ideały; a ten, kto już pozytywnie odpowiedział na powołanie do poświęcenia się Bogu, będzie napotykał na coraz większy wewnętrzny opór wobec konkretnych wymogów swojego powołania.

Szczera, dobrze przygotowana spowiedź i skrucha stanowią bardzo cenny środek do znalezienia drogi wiary, wewnętrznej jasności, niezbędnej, by wiedzieć, czego domaga się Bóg. Jeśli ktoś oczyszcza i porządkuje swoje serce, przygotowuje tym samym grunt, aby nasienie wiary i wielkoduszności wzrastało w jego duszy i przynosiło owoce. Jeżeli pomożemy ludziom przystąpić do sakramentu przebaczenia, uczynimy niezmierne dobro. Wiemy z powszechnego doświadczenia, że dobra spowiedź rozwiązuje wiele problemów i wątpliwości. Im czystsza jest dusza, im większa jest gotowość woli, tym jaśniej się widzi.