SPRAWIEDLIWOŚĆ W SŁOWACH I OSĄDACH

2. Nie wydawać pochopnych sądów. Umiłowanie prawdy każe nam dążyć do rozpowszechniania prawdziwych informacji i przyczyniać się do

prawdomówności w środkach masowego przekazu.


Powinniśmy prosić Pana, by nauczył nas mówić to, co wypada, nie

wypowiadać próżnych słów, znać właściwy moment i miarę wmówieniu i
umieć powiedzieć to, co konieczne i dać stosowną odpowiedź; „nie
rozmawiać hałaśliwie i nie pozwalać, aby w porywczości mowy
niepohamowane słowa sypały się jak grad. To niestety często się
zdarza w wielu środowiskach. „Pamiętaj na słowa Ducha Świętego.
«Ogródź cierniem uszy twoje, nie słuchaj języka złośliwego»
(Ek 28,28). A więc nie słuchaj nigdy tego, co jest złe lub szkodliwe;
nie słuchaj obmów, potwarzy, mów nieskromnych, śliskich, dwuznacznych
i schlebiających, bo to są strzały raniące serce; nie słuchaj
zarzutów przeciw wierze i Opatrzności Bożej lub szemrań przeciw
przełożonym czy przeciw Kościołowi, bo to są żądła jadowitej żmii;
nie słuchaj głupich żartów, płaskich dowcipów, mów próżnych lub
czułostkowych i niedyskretnych zwierzeń, bo one niszczą skupienie i
pokój.

 

 

Będziemy przykładnie praktykować ten aspekt miłości i
sprawiedliwości, jeżeli z pomocą łaski, w ciągu całego dnia zdołamy
zachować wewnętrzny klimat obecności Bożej, jeżeli będziemy unikać
negatywnych osądów. Sprawiedliwość i miłość to cnoty, które powinny
być żywe przede wszystkim w naszym sercu, gdyż z obfitości serca usta
mówią. Właśnie tam, w naszym wnętrzu, winniśmy pielęgnować klimat
wyrozumiałości dla bliźniego, unikając ciasnych sądów i
małoduszności, gdyż „wiele osób, nawet te, które uważają się za
chrześcijan (…) z góry podejrzewa zło. Zakładają je bez żadnego
dowodu i nie tylko tak myślą, lecz ważą się wyrażać zuchwały osąd
przed ludźmi.

 

 

Środki społecznego przekazu (w szczególności mass media) mogą
doprowadzić do pewnej bierności u odbiorców, czyniąc z nich
konsumentów niezbyt czujnych na to, co słyszą i widzą. Odbiorcy
powinni narzucić sobie umiar i dyscyplinę w stosunku do mass mediów.
Powinni kształtować w sobie światłe i prawe sumienie, by łatwiej
opierać się niegodziwym wpływom. Umiłowanie sprawiedliwości powinno
skłaniać nas do tego, byśmy nie wydawali o ludziach i wydarzeniach
pochopnych sądów, opartych na nieścisłych informacjach. Mając do
czynienia z informacjami, które mogą być tendencyjne lub po prostu
niepełne, należy zachować postawę zdrowego krytycyzmu. Często
obiektywne fakty owinięte są w osobiste opinie; a w przypadku
informacji na temat Wiary, Kościoła, Papieża, Biskupów itd., to
jeżeli rozpowszechniają je ludzie nie posiadający wiary lub
sekciarze, wówczas z wielką łatwością ulegają one zniekształceniu już
na poziomie samej swej istoty.

 

 

Umiłowanie prawdy powinno nas strzec przed wygodnym konformizmem i
prowadzić do roztropności w sądach, do unikania stronniczych
uproszczeń, do odrzucenia tendencyjnych kanałów informacyjnych, do
ciągłego szukania prawdy i aktywnego przyczyniania się do
rozpowszechniania dobrych informacji o innych: poprzez przesyłanie
listów wyjaśniających do prasy, wykorzystując fakt opublikowania
informacji niepełnych lub tendencyjnych, żeby mówić na poruszony
temat w sposób prawdziwy i pozytywny w kręgu osób, z którymi
codziennie się spotykamy… i, oczywiście, nie pomagając –
najdrobniejszą nawet kwotą – utrzymaniu danego dziennika, danego
pisma, danego biuletynu. Jeżeli wszyscy chrześcijanie będą tak
postępować, możemy bardzo szybko położyć kres haniebnemu procederowi
obrażania godności wielu osób, który ma miejsce w wielu krajach.

 

 

Zacznijmy od sprawiedliwości w naszych sądach, w naszych słowach i
postarajmy się, aby ta cnota była żywa w naszym otoczeniu, nie
dopuszczając do oczerniania, zniesławiania, złorzeczenia z
jakiegokolwiek powodu. Wyraźnym przejawem sprawiedliwości i
umiłowania prawdy jest prostowanie własnych opinii – jeśli zajdzie
potrzeba, również publicznie – w momencie gdy zauważymy, że pomimo
dobrej intencji pomyliliśmy się lub kiedy uzyskamy nowe dane, które
każą zmienić nasz poprzedni sąd.