MĘCZEŃSTWO ŚW. JANA CHRZCICIELA
3. Znosić z radością przeciwności napotkane na drodze naśladowania Chrystusa.
Historia Kościoła i jego świętych ukazuje, jak wszyscy ci, którzy chcieli iść śladami Chrystusa w taki czy inny sposób spotkali się z Krzyżem i przeciwnościami. Aby wejść na Kalwarię i stać się współodkupicielem z Chrystusem, nie można szukać dróg łatwych i wygodnych. Już w pierwszych latach chrześcijaństwa św. Piotr pisze do chrześcijan rozproszonych po różnych krajach List, w którym wyraźnie pociesza ich w cierpieniach. Nie chodziło jeszcze o krwawe prześladowania, które nastąpiły później, ale o niewygodną sytuację, w jakiej wielu się znalazło z powodu konsekwentnej wiary: czasami było to środowisko rodzinne, gdzie niewolnicy musieli znosić niesprawiedliwości ze strony swoich panów, a kobiety nietolerancję ze strony mężów, kiedy indziej oszczerstwa, posądzenia i dyskryminacje… Św. Piotr przypomina im, że przeciwności, które znoszą, nie są daremne: mają im służyć do oczyszczenia przy świadomości, iż jedynie Bóg może sądzić, a nie ludzie. Przede wszystkim powinni być świadomi, że naśladując Jezusa Chrystusa sprowadzą liczne dobra, łącznie z wiarą, dla swoich prześladowców. I tak się stało. Nazywa ich błogosławionymi i zachęca do znoszenia z radością cierpień. Każe im pamiętać, że chrześcijanin włączony jest w ciało Chrystusa i uczestniczy w Jego tajemnicy paschalnej: przez swoje cierpienia uczestniczy w Jego Męce, Śmierci i Zmartwychwstaniu. To Jezus nadaje sens i pełnię codziennemu krzyżowi.
Od czasów Jana Chrzciciela wielu oddało życie z powodu wierności Chrystusowi. Również dzisiaj. Entuzjazm, który wywoływał Jezus wśród swoich uczniów i ufność, którą przynosił bezpośredni z Nim kontakt, we wspólnocie chrześcijańskiej pozostawały żywe i tworzyły atmosferę, w której żyli pierwsi chrześcijanie; ona to dodawała ich wierze odwagi i stanowczości… Jezus Chrystus ma za sobą świadectwo dwóch tysięcy lat historii. Chrześcijaństwo wydało dobre i wspaniałe owoce. Pomimo wszystkich zewnętrznych sprzeciwów i ukrytych oporów przeniknęło dogłębnie ludzkie serca. Chrześcijaństwo zmieniło świat i stało się skarbnicą wszystkich szlachetnych i świętych wartości. Chrześcijaństwo z bardzo dużym powodzeniem zdało próbę swej trwałości, o której mówił kiedyś Gamaliel (Dz 5,28). Nie jest więc dziełem ludzi, ponieważ gdyby tak było, już bardzo dawno by się rozpadło i wygasło. Widzimy natomiast siłę, którą wiara i miłość do Chrystusa budzi w naszych sercach i w sercach milionów ludzi, którzy ją wyznają i pozostają jej wierni pomimo trudności i przeciwności, nieraz ciężkich i trudnych do zniesienia.
Najprawdopodobniej Pan Bóg nie zażąda od nas takiego wyznania wiary, które prowadzi do śmierci za Niego. Gdyby jednak się tego domagał, oddalibyśmy je z radością. Normalną rzeczą będzie może to, że będzie od każdego z nas chciał pokoju i radości pośród trudności, które sprawia wierze środowisko, bardzo często pogańskie, a którymi są oszczerstwa, ironia, odrzucenie… Nasza radość będzie wielka tu, na ziemi, ale jeszcze większa w niebie. Na te niedogodności patrzymy także w znaczeniu pozytywnym. „Wzrastaj w męstwie w obliczu przeszkód. – Łaski Pańskiej ci nie zabraknie: inter medium montium pertransibunt aąuae! -przeprawisz się przez góry! Ale potrzeba wiary, „wiary żywej i przenikającej. Jak wiara Piotra. – Gdy ją posiądziesz – powiedział Pan – będziesz usuwał góry i przeszkody, które są nie do przezwyciężenia ludzkimi siłami, a które spotkasz w twoich poczynaniach apostolskich. Ponadto nigdy nie zabraknie nam pociechy Bożej. A jeżeli czasem będzie nam trudniej podążać za Chrystusem, zwróćmy się do Naszej Pani, Wspomożycielki wiernych, a Ona zapewni nam ochronę i schronienie.
Św. Jan Chrzciciel jest jedynym świętym, którego zarówno narodzenie, jak i śmierć obchodzi Kościół. Swoim przykładem, pełnym męstwa, Poprzednik Chrystusa uczy nas pełnić misje, którą każdy z nas otrzymał od Boga pomimo wszelkich przeszkód.