UCZYNKI MIŁOSIERDZIA

Troszczyć się o poziom duchowy naszego otoczenia.


…posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnych… Nie ma większej nędzy aniżeli ta spowodowana brakiem wiary, nie ma też większej niewoli i ucisku aniżeli ucisk szatana w duszy człowieka grzeszącego, ani większej ślepoty aniżeli ślepota duszy pozbawionej łaski – „grzech to najcięższa ze wszystkich możliwych tyranii”.

Jeżeli największym nieszczęściem, największą katastrofą jest oddalenie się od Boga, naszym największym dziełem miłosierdzia może być często pomoc ludziom – naszym krewnym i przyjaciołom – w przystępowaniu do sakramentów świętych będących źródłami Życia, a zwłaszcza do spowiedzi. Jeżeli współczujemy im w cierpieniach, chorobach i nieszczęściach, jakże może nas nie boleć to, że nie znają Jezusa Chrystusa, że nie rozmawiają z Nim lub że Go opuścili? „Ci, których przygniata nędza, są przedmiotem szczególnej miłości ze strony Kościoła, który od początku swego istnienia, mimo grzechów wielu swoich członków, nie przestał pracować, by przynieść im ulgę, bronić ich i wyzwalać”. Prawdziwe współczucie powinno dotyczyć przede wszystkim ich sytuacji duchowej, którą chcemy uleczyć przy pomocy laski. Jakże wielkim dziełem miłosierdzia jest apostolstwo!

Wszelka nędza duchowa wymaga naszego współczucia. Dlatego wśród uczynków, które jako przykład od samego początku wskazywał Kościół, mamy „nieumiejętnych pouczać. Obecnie, gdy w tylu krajach zmniejszyła się liczba analfabetów, niepokojąco wzrosła jednocześnie ignorancja religijna. Dotyczy to również krajów o korzeniach chrześcijańskich. Z powodu rozpowszechnionej propagandy laickiej, z powodu godnej pożałowania dezorientacji i zaniedbania rzesze młodych ochrzczonych ludzi wchodzą w wiek dojrzewania z całkowitą nieznajomością najbardziej podstawowych pojęć dotyczących wiary i moralności oraz elementarnych praktyk pobożności. Dzisiaj „nieumiejętnych pouczać” oznacza przede wszystkim nauczać tych, którzy nic nie wiedzą o religii, oznacza „ewangelizować” ich, czyli mówić im o Bogu i o życiu chrześcijańskim. Katecheza stała się obecnie dziełem miłosierdzia najwyższej wagi.

Jak wielkie dobro czyni matka, która naucza katechizmu swoje dzieci, a może także ich przyjaciół! Jak wielką nagrodę da Pan tym, którzy wielkodusznie poświęcają swój czas pracy katechetycznej i którzy potrafią doradzić odpowiednią książkę, która oświeci, umysł i poruszy serce. Jak ważna jest również rola wychowawcy, gdyż „wychowawca jest osobą, która «rodzi» w znaczeniu duchowym. Wychowanie w tym ujęciu może być równocześnie uważane za prawdziwe apostolstwo”. Oznacza to otwarcie drogi, która prowadzi do Boga. Nie istnieje potrzeba większa od tej.