„Nie Bójcie Się! Idźcie I Oznajmijcie Moim Braciom: Niech Idą Do Galilei, Tam Mnie Zobaczą”
Wielkanocne wydarzenie po dziś dzień wywołuje w ludziach to samo uczucie, które przeżywały kobiety, kiedy spoglądały w pusty grób Chrystusa: strach i radość. W tych, którzy chętnie usunęliby Go ze świata przez prześladowanie Jego Kościoła, przez szyderstwo, obmowę albo zmierzoną obojętność wobec Niego, przy czytaniu tego fragmentu budzi się strach. W tych zaś, którzy uwierzyli Jego słowom i dla Niego znoszą zgotowane przez świat przykrości, wzrasta radość. Może nawet bez długiego zastanawiania się przyłączymy się w duchu do tych drugich i będziemy uważać, że dla nas Jego zmartwychwstanie jest tylko i jedynie powodem do radości. Bądźmy jednak wobec siebie bardziej szczerzy. Jeśli nie przyczyniliśmy się do Jego usunięcia ze świata, nie możemy jeszcze powiedzieć, że nigdy nie wyrzuciliśmy Go ze swojej myśli i serca jakimś nieodpowiednim dążeniem, że nie uciekaliśmy przed Nim, gdy nas wzywał przez wewnętrzne natchnienie czy też w jakiś inny sposób. Kiedy o tym myślimy, z pewnością obok radości z jego wskrzeszenia odezwie się w nas również i strach. Kobiety z takim właśnie uczuciami niosły posłanie do grobu. W taki sam sposób i my powinniśmy je dzisiaj nieść światu. Chrystus zmartwychwstał- radujmy się przez swoje cnoty. Chrystus zmartwychwstał- lękajmy się z powodu naszych grzechów…