ŚW. STANISŁAWA

BISKUPA I MĘCZENNIKA GŁÓWNEGO PATRONA POLSKI

2. Niebezpieczeństwo relatywizmu.


„Po upadku w wielu krajach ideologii, które wiązały politykę z totalitarną wizją świata-przede wszystkim marksizmu – pojawia się dzisiaj nie mniej poważna groźba zanegowania podstawowych praw osoby ludzkiej i ponownego wchłonięcia przez politykę nawet potrzeb religijnych, zakorzenionych w sercu każdej ludzkiej istoty: jest to groźba sprzymierzenia się demokracji z relatywizmem etycznym, który pozbawia życie społeczności cywilnej trwałego moralnego punktu odniesienia. Kiedy marksizm jawnie chciał ateizować kraj, odpowiedź ogromnej większości naszego społeczeństwa był a jasna i zdecydowana. Niestety, nie ma podobnej reakcji, kiedy chodzi o relatywizm etyczny narzucony, być może z większą jeszcze przemocą, poprzez zręczną i ukrytą manipulację.

Czasami relatywizm jest przedstawiany fałszywie jako warunek niezbędny dla spokojnego współżycia ludzkiego w ramach demokratycznego ustroju politycznego. Demokracja – ogólnie mówiąc – w miarę, jak pozwala wszystkim uczestniczyć w sprawach publicznych, odpowiada ludzkiej godności. Ale demokracji nie można przeceniać, czyniąc z niej namiastkę moralności lub cudowny środek na niemoralność. Charakter moralny demokracji nie ujawnia się samoczynnie, ale zależy od jej zgodności z prawem moralnym, kótre3mu musi być podporządkowana. Nie trzeba rezygnować z własnych przekonań moralnych, by żyć w demokracji.

Istnieje pewne niebezpieczeństwo zaprzestania apostolskiego oddziaływania ze względu na lęk przed zarzutem uprawiania prozelityzmu. To słowo używane przez Kościół od samego początku jego istnienia dziś często jest rozumiane jako zdobywanie zwolenników dla własnej nauki w sposób nieuczciwy, przy zastosowaniu środków manipulacji. Nietrudno też spotkać dziś osoby, które powołują się na jednostronnie rozumiane pojęcie pluralizmu i tolerancji być może po to, by odebrać Kościołowi odwagę i rozmach w podejmowaniu swych zadań ewangelizacyjnych.