ULEGŁOŚĆ W KIEROWNICTWIE DUCHOWYM

Do kogo powinniśmy się uciekać? Nadprzyrodzony sens kierownictwa duchowego.


W kierownictwie duchowym potrzebne jest głębokie zaufanie ludzkie i duch nadprzyrodzony. Zaufaniem „nie darzymy byle kogo, lecz osobę, która zasługuje na zaufanie z racji tego, kim jest lub kim Bóg czyni ją dla nas. Taką osobą wybraną przez Boga dla św. Pawła będzie Ananiasz, który umacnia go w drodze do nawrócenia; dla Tobiasza będzie nią Archanioł Gabriel w ludzkiej postaci, któremu Bóg polecił kierowanie nim i doradzanie w długiej podróży.

Kierownictwo duchowe powinno być prowadzone w klimacie nadprzyrodzonym – szukamy w nim głosu Bożego. Żeby otrzymać poradę lub zwierzyć się z jakiejś troski wyłącznie doczesnej, bez głębszego znaczenia duchowego, wystarczyłoby się zwrócić do kogoś, kto potrafi zrozumieć i będzie dyskretny oraz roztropny, natomiast w sprawach dotyczących duszy musimy na modlitwie poznać, kto jest dla nas dobrym pasterzem. „Zawsze istnieje niebezpieczeństwo, że wybrani jedynie z powodów ludzkich niczego nie pojmą i nie zrozumieją. Wtedy radość zamienia się w smutek, a smutek w niezrozumienie, które nie przynosi ulgi. W obu wypadkach doznaje się jedynie przykrości i bólu, iż błędnie zaufaliśmy komuś, niepotrzebnie mówiąc mu to, czego nie należało. Nie powinniśmy obierać przewodników ślepych, którzy zamiast nam pomóc, spowodują nasze potknięcia i upadki.

Kierując się duchem nadprzyrodzonym, nie powinniśmy sięgać w kierownictwie duchowym rady sprzyjającej naszemu egoizmowi, która poparta przez rzekomy autorytet zagłuszałaby wołanie naszej duszy; może się nawet zdarzyć, że tak długo będziemy zmieniać doradców, aż znajdziemy najbardziej tolerancyjnego spośród nich. Najczęściej dzieje się tak w sprawach delikatnych, wymagających wyrzeczenia, kiedy nie jest się może gotowym do zmiany, do próby podporządkowania swojej woli Bożej; na przykład kiedy odkrywa się własne powołanie, wymagające większego niż dotychczas oddania się; kiedy należy zerwać nieodpowiednią przyjaźń; kiedy Bóg wymaga od małżonków wielkodusznego przyjęcia większej liczby dzieci itd.

Prośmy Pana o prawe sumienie – abyśmy pragnęli pełnić Jego wolę, a nie kierowali się względami ludzkimi, byśmy starali się, podobać Jemu, a nie osiągnąć „fałszywy spokój”. O braku ducha nadprzyrodzonego świadczyłoby również nadmierne zwracanie uwagi na to, „co o nas pomyślą” w kierownictwie duchowym. Duch nadprzyrodzony wymaga bowiem całkowitej szczerości i prostoty.

Dojrzewanie życia wewnętrznego wymaga czasu, nie przychodzi nagle, z dnia na dzień. Doznamy wielu porażek, które pomogą nam osiągnąć większą pokorę, i odniesiemy niejedno zwycięstwo, które potwierdzi owocność działającej w nas łaski; będziemy musieli często zaczynać coś od nowa, nie zniechęcając się, nie oczekując natychmiastowych skutków – chociaż czasami mogą one pojawić się szybko – gdyż Bóg dla naszego dobra chce, aby pozostały one dla nas niewidoczne.