Poniedziałek 2 listopada

 

„Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem: Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego. Po tych słowach wyzionął ducha.”

 

Doświadczenie śmierci jest wpisane w ludzką drogę jako skutek grzechu pierworodnego. Jest to na wskroś przejmujące wydarzenie w danej rodzinie, w której zmarły bądź zmarła byli obecni pośród nas, dzieląc się swoimi darami, talentami. Słusznie dlatego opłakujemy odejście od nas naszych bliskich, z którymi przeżyliśmy wiele lat życia. Ten płacz często bywa wyrazem bezradności i niemocy w obliczu śmierci, która jest nieunikniona. Na szczęście kresem życia nie jest śmierć, gdyż Bóg w swym miłosierdziu pochylił się nad nami grzesznymi ludźmi, którzy zostaliśmy stworzeni dla Jego chwały, i dlatego posłał nam Swego Syna, by przyjął na siebie całą winę świata, odkupił każdego z nas przechodząc przez najbardziej lękowe doświadczenie jakim jest śmierć. Jezus pokazał nam jak umierać – w cichości i pełnym zaufaniu Bogu Ojcu, który jest samą Miłością. Gdy przyjdzie dla nas godzina opuszczenia tej ziemi zachowajmy tę ufność, jaką nosiliśmy w sercach i o jaką również chcemy prosić, by powierzyć swoją duszę jak dziecko podaję swoją rękę najlepszemu Tacie we wszechświecie. Życie wieczne już się zaczęło i trwa w nas!