Poniedziałek 12 listopada


„Uważajcie na siebie. Jeśli brat twój zawini, upomnij go; i jeśli żałuje, przebacz mu. I jeśliby siedem razy na dzień zawinił przeciw tobie i siedem razy zwróciłby się do ciebie, mówiąc: „Żałuję tego», przebacz mu”.


Bóg jest wszechogarniający i jest miłością, nie
 dziwne więc, że i słowa dzisiejszej Ewangelii pełne są nauki miłości. W tych słowach zawarta jest piękna lekcja kochania – skupienie się nie tylko na sobie, ale na sobie nawzajem. Zadajmy sobie dziś pytanie, czy czasem nie „umywamy rąk” od odpowiedzialności mówiąc, że czyjś „brzuch” to nie nasza sprawa, że kwestia wiary jest tak delikatna, że nie można się wtrącać, więc nie będziemy dekalogiem umoralniać kogoś za wspólne mieszkanie bez ślubu. Kochający swoje dziecko rodzic nie pozwoli mu wsadzić ręki w ogień, bo wie, że to przyniesie złe skutki. Czy my, którzy mamy kochać bliźniego, możemy przejść obojętnie naszego brata, który coraz bardziej grzęźnie w grzechu? Albo czy możemy sobie pozwolić na unoszenie się honorem i nienawiść względem tego, kto rani nas kolejny raz i tym samym odtrącić naukę Jezusa? To bardzo trudne, ale nasze przebaczenie wobec czyjejś szczerej skruchy może być dla raniącego jedynym w życiu świadectwem życia nauką Chrystusa. Panie, przymnóż nam wiary, byśmy potrafili żyć nie według naszych przekonań, ale według Twojej, pełnej miłości, nauki. Bądź uwielbiony, Miłosierny.