Poniedziałek 24 lipca
„Plemię przewrotne i wiarołomne żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku proroka Jonasza…”
Również dziś wielu „żąda znaku” od Pana Jezusa, czyli oczekują, aż On zrobi jakiś cud w ich życiu. Bez tego powstrzymują się od zaufania Jezusowi i pójścia za Nim. Jezus nade wszystko liczy, że zaufamy Mu i pójdziemy za Nim dzięki „znakowi Jonasza”, czyli dzięki Jego Męce, Śmierci i Zmartwychwstaniu. W cudach wyraża się moc Jezusa, a w Krzyżu Jego Miłość. Wiele osób z naszego otoczenia, odkłada swoje nawrócenie do czasu, aż Pan spełni ich oczekiwania, prośby. Jeśli tego nie robi, ich wiara słabnie. Bóg przenika i zna serca proszących. Jeśli rzeczywiście jest w nich gotowość i wola odmiany życia, udziela swoich darów i łask. Jeśli jednak widzi żądanie znaku dla samego znaku, jeśli wie, że udzielenie takiego znaku byłoby ze szkodą dla duszy proszącego, udziela innych łask i czeka na przemianę serca. Dlaczego wciąż obawiamy się głębokiego nawrócenia, czekając najpierw na wielkie znaki od Boga? A może najpierw potrzeba przemiany serca, każdego z nas, aby te wielkie znaki się pojawiły? . Czy zdarzyło ci się żądać znaku od Boga? Oczekujesz znaku w postaci zdania egzaminu, podwyżki, idealnego współmałżonka, pochwały od szefa, dobrych wyników badań i wielu innych. Czy zdarzało ci się myśleć, że będziesz wierzył, jeśli Bóg da ci taki a taki znak, zrobi to i to? Znaki już są. To Sakramenty, Słowo Boże, kochający ludzie obok, piękno przyrody… Czy dostrzegasz je i doceniasz?.