Poniedziałek 26 października

 

„Niewiasto, jesteś wolna od swej niemocy”. Włożył na nią ręce, a natychmiast się wyprostowała i chwaliła Boga.”

 

Ewangelia mówi dziś o kobiecie, która od 18 lat bardzo cierpiała, gdyż miała ducha niemocy. Była pochylona i nie mogła się wyprostować. Jej życie było smutne, szare i beznadziejne. Każdy patrzył na nią z góry i wydawał się jej lepszy. Duch niemocy sprawiał, że nie mogła nic zrobić, nawet gdy chciała. Dzięki spotkaniu z Jezusem kobieta mogła się wyprostować. I to była najważniejsza zmiana w jej życiu. Nie widziała już swoich problemów, ziemi pod stopami, smutku i beznadziei, ale widziała Jezusa. Inaczej spojrzała na świat, na ludzi, na swoje życie. Być może Ty jesteś osobą, która czuje się jak ta kobieta z Ewangelii. Wszyscy patrzą na Ciebie z wyższością, co chwila od kogoś obrywasz. Nie możesz wejść w zdrowe relacje z ludźmi, stworzyć udanego związku. Wszystko w życiu jest chore, skomplikowane, beznadziejne. Często nasz duch niemocy spowodowany jest naszymi upadkami i uwikłaniem w grzech. Koncentrujemy się na naszych problemach i nie potrafimy oderwać od nich wzroku, jak ta kobieta wpatrzona w swoje stopy. To do Ciebie mówi dziś Jezus: „Jesteś wolna od swej niemocy”. Panie Jezu, chcę się dziś wyprostować. Nie chcę już tylko patrzeć w ziemię, by inni patrzyli na mnie z góry. „Chcę widzieć Ciebie!”. Uwolnij mnie z więzów szatana, z ducha niemocy, abym był wolny, szczęśliwy i chwalił Boga, jak ta kobieta z Ewangelii.