Poniedziałek 26 marca

„A dom napełnił się wonią olejku.”


Dziś rozpoczynamy Wielki Tydzień. Za sprawą Marii z dzisiejszej Ewangelii, która nardowym olejkiem namaściła stopy Jezusa, po czym otarła je swoimi włosami, cały dom „napełnił się wonią olejku”. Jak mówi Jezus w Ewangelii wg św. Marka: „już naprzód namaściła moje ciało na pogrzeb”. Już wówczas wchodziła ona w Tajemnicę Zbawienia, która miała się wypełnić poprzez ofiarną miłość Jezusa, miłość aż po krzyż. A czy w naszych domach już pachnie…? I bynajmniej nie chodzi tu o zapach ciast, płynu do szyb, czy świeżo upranych firanek… Jak my przygotowujemy swoje serce na ten najważniejszy czas? Czy jest ono gotowe na przyjęcie miłości, jaką chce nas wypełniać sam Jezus, oddając za nas życie? Dołóżmy starań, by te święta były piękne, kolorowe, radosne, pełne rodzinnego ciepła… ale przede wszystkim zadbajmy o to, byśmy trzepiąc dywany, malując pisanki i piekąc mazurki nie zapomnieli o Jezusie dźwigającym na Golgotę krzyż, na którym za nas umrze. Spróbujmy sobie wyobrazić, że ktoś z naszych bliskich przygotowuje nasze ciało na nasz własny pogrzeb… jak byśmy się czuli? Jak trudne musiało to być dla Jezusa, który przecież dla nas stał się człowiekiem, przyjmując ludzkie ciało z całą jego słabością i ludzkim lękiem. Jednak się nie wycofał. Jezu, który pokazałeś nam, że miłość jest silniejsza od grzechu, od śmierci, ucz nas tak kochać – bezwarunkowo, do końca. Ty, który cały jesteś krystalicznie czystą miłością – bądź uwielbiony Panie!