Poniedziałek 27 marca
<< Kamień rzucony czy nie >>
Dzisiaj liturgia wprowadza nas bardzo wyraźnie w motyw sądu ludzkiego i Bożego. Już w pierwszym czytaniu widzimy niesprawiedliwie osądzoną kobietę, co może być alegorią do niesprawiedliwie oskarżonego Jezusa. Dwóch oszczerców oskarżało Zuzannę, dwóch oskarżało Jezusa przed Sanhedrynem. Boża opatrzność czuwała nad Zuzanną. Ale już inaczej było z kobietą cudzołożną. Była to tak naprawdę kolejna prowokacja do oskarżenia Jezusa o łamanie prawa. Sytuacja była trudna. Łatwo jest rzucać w kogoś kamieniem, może to być uderzenie obmowy czy krytyki. Taki kamień może mocno ranić cel. Jezus potępia takie postępowanie. Sanhedryn czeka. Co by Jezus nie powiedział rozwścieczonemu tłumowi byłoby złe. Pan przenosi całą płaszczyznę sporu na sam grzech, pokazując, że nikt nie jest od niego wolny, nawet ci co uchodzili za sprawiedliwych wobec prawa. Niesłuszna śmierć Jezusa usuwa grzech i uzdalnia nas do przyjęcia Bożej sprawiedliwości. Jezus sam mówi, że chce bardziej miłosierdzia niż ofiary. A my jacy jesteśmy? Ile razy trzymamy w ręku kamień. Dziękujmy więc Panu za Jego miłosierdzie, bo bez niego na naszej drodze byłoby wiele ofiar naszego złego postępowania. Jezu usuń kamienie z naszych rąk, bo chcemy czynić według twojej woli.