Poniedziałek 27 października

„Była tam kobieta, która od osiemnastu lat chorowała. Była pochylona i nie mogła się wyprostować. Jezus zobaczył ją, przywołał i powiedział: <<Kobieto, jesteś uzdrowiona ze swej dolegliwości>> ”

 

Kobieta trwała w swej chorobie bardzo długo. Była pochylona i widziała zapewne tylko ziemie i stopy ludzi, którzy po niej chodzili, nie potrafiła spojrzeć im w oczy, normalnie porozmawiać. Lecz mimo tych trudności, nie zrezygnowała ze słuchania Jezusa w synagodze. Trwała przy Nim i w Nim szukała pociechy. A czy my tak potrafimy? Mimo naszych trudności, niezrozumienia, goryczy, złości, skupiać się na Panu Jezusie, a nie na swoich dolegliwościach? Bo Pan przychodzi z dobrą nowiną i te miejsca w Twoim sercu, które myślisz, że są zawadą, On chce przemienić, by stały się Twoją siłą. Do tego wystarczy, że nie będziesz przestawał Jego szukać i będziesz blisko. Naucz mnie tego Panie, pozwól mi dostrzec moją dolegliwość, którą być może posiadam już wiele lat, przemień je i uzdrów, bym mógł działać wszystko z Twoją mocą.