Poniedziałek 28 maja

„Jednego ci brakuje. Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną”.

Prawdopodobnie dla wielu z nas te słowa Jezusa są bardzo trudne do przyjęcia. Być może w myślach pojawia się od razu wizja nas samych siedzących pośród ludzi bezdomnych, żebrzących, tych najbardziej potrzebujących pomocy, tych, którym ciężko jest wystartować w życie, którzy nie są w stanie bez czyjejś pomocy normalnie funkcjonować. Wielu ludzi żyje w zakonach, zgromadzeniach, dla których charakterystyczne jest życie w ubóstwie, w materialnym minimalizmie. Jednak nie wszystkich to dotyczy, każdy z nas słowa Jezusa powinien rozważyć w sercu i posłuchać, co chce nam powiedzieć Pan odnośnie naszego życia. Jeżeli ktoś prowdzi dobrze prosperującą firmę, dobrze mu się powodzi, nieźle zarabia, stać go na różne atrakcje, a częścią zysków ze swojej pracy dzieli się z potrzebującymi, to czy jest coś złego w tym, że ma duże zaplecze finansowe? Problem zaczyna się w momecie, kiedy przywiązanie do rzeczy materialnych bierze górę nad pragnieniem podążania za Jezusem. Można mieć wiele dóbr materialnych i być od nich wolnym, a można też mieć niewielki skarb tu na ziemi, który przesłania dążenie do tego, który Ojciec przygotował nam w niebie. Odpowiedzmy sobie na pytanie: Czy jesteśmy w stanie dzielić się z innymi tym, czym obdarza nas Pan? Czy nie jesteśmy niewolnikami własnego bogactwa? Czy już możemy powiedzieć: „Panie, oddaję to wszystko pod Twoje panowanie, chcę iść za Tobą, ruszajmy”? Panie, daj nam prawdziwą wolność w Tobie. Przymnóż nam odwagi do mężnego wyznawania wiary i życia nią. Bądź uwielbiony Panie.