Poniedziałek 29 kwietnia
„Jezus powiedział do swoich uczniów: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity.”
Umieranie zawsze kojarzy się z cierpieniem. Nawet dla ludzi wierzących w Boga, pełnych nadziei na spotkanie z Nim, nie łatwo jest żegnać się z ziemskim życiem. Jak powiedział Jezus – czasem to konieczne. Jak ziarno wrzucone w ciemną, zimną ziemię, musi zostać ogołocone, odarte z pozornie bezpiecznej, lecz nieżyciodajnej skorupy, tak i my jesteśmy rzuceni w takie sytuacje w życiu, które wymagają od nas tego samego. Nie brońmy się przed nadchodzącymi trudami, w życiu czasem coś się kończy, aby mogło nadejść nowe. Kiedy przychodzi nam zmierzyć się z rezygnacją z czegoś, z pożegnaniem, rozstaniem, zmianą swoich nawyków, często lęk przed nieznanym każe nam siedzieć w tej dotychczasowej skorupie. Może martwej i suchej, ale znanej, bezpiecznej. Tymczasem, jeśli oddamy się w ręce Jezusa, całkowicie odkrywając przed Nim siebie, odzierając się ze wszystkiego co było staniemy przed Nim nadzy, tu i teraz, to On, Jezus Chrystus, mocą swego niezmierzonego miłosierdzia, najbardziej wyjałowione serce przemieni w żyzną glebę, która wyda obfity plon. Uwierz, dzisiaj uwierz. Jeśli nie w samego siebie jako ukochane dziecko Boga, bo czujesz się pusty w środku, niezdolny do życia w obfitości, to w moc Jezusa, którego miłosierdzie gładzi każdy Twój grzech, dając Ci nowe życie, bo tak bardzo Ciebie kocha. Jezu Chryste, porusz nasze serca do gorącej, czystej miłości. Jezu, niech Twoje miłosierdzie będzie uwielbione na całym świecie, teraz i zawsze i na wieki wieków.