Poniedziałek 8 czerwca
„Błogosławieni jesteście, gdy ludzie wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie.”
Spotykają nas różne przykrości umyślnie wyrządzane przez innych, i też takie nie mające konkretnego źródła, można powiedzieć przypadkowe. Ale dlaczego tak się dzieje, skoro mamy miłującego Boga i trwamy przy nim. Bóg jest dobry i pragnie naszego szczęścia, a mimo wszystko doznajemy ucisku. A może właśnie dlatego, że jesteśmy przy Chrystusie doznajemy przykrości ze strony świata? Właśnie! Ze strony świata, wiemy komu poddany jest świat, a my dziwimy się różnym sytuacją w naszym życiu. Szatan chce nas zniszczyć, bo wie z kim trzymamy. Robi to na różne sposoby, wykorzystując słabość innych ludzi, nastawia ich przeciwko nas, zamraża ich serca, by tym lodem dotykać również nas, gnębi podsuwając dołujące myśli i lęki. A my? Jaka jest nasza reakcja na jego niechybne „gierki”? Daje mu satysfakcję, moim załamaniem czy gniewem? Jeśli żyję w imieniu Jezusa, On jest ze mną zawsze i wszędzie i da mi siłę, aby to co złe przetrwać. Przyjmując i znosząc wszystko na chwałę i ze względu na Pana, stajemy się Mu bliżsi. Jezu, Ty wiesz jak często spotykają mnie trudności, ze względu na Twoje imię, uwielbiam Cię w tym, bo to cierpienie przybliża mnie do Twojego zranionego serca i do Twojej chwały. Proszę Cię o wytrwałość i zachowanie nieugiętej wiary w Twoją wielkość, Panie.