WIELKOPOSTNY WIECZÓR CHWAŁY
(Siedlce, Sala KLO, 27.03.2014)
Marcowy Wieczór Chwały pięknie wpisał się w przeżywany okres Wielkiego Postu, który jest czasem oddawania swego życia Bogu, wyciszenia, pokuty i refleksji nad przemijaniem i śmiercią.
Z wielką godnością i czcią został wniesiony krzyż, który zajął centralne miejsce i stał w centrum treści naszych modlitw. Świadomi, iż śmierć Jezusa na krzyżu nadała nowy sens każdej śmierci, prosiliśmy Ducha Świętego, aby pomógł nam bez lęku zbliżyć się pod krzyż, umiłować go i przyjąć wolę Boga Ojca. W naszych spontanicznych modlitwach prosiliśmy Króla i Zbawiciela, aby w szczególny sposób przyszedł do ciężko i nieuleczalnie chorych z łaską przyjęcia woli Bożej; do zranionych przez śmierć najbliższych, do przeżywających śmierć duchową.
Bardzo czytelna była pantomima ukazująca, jak grzech niszczy w człowieku Boże dary, doprowadza do śmierci duchowej, a w konsekwencji do odrzucenia samego Boga. Jednak Zmartwychwstały Chrystus zniszczył zło, uzdrowił grzeszników i otworzył szansę życia wiecznego w domu Ojca. Śmierć została pokonana, straciła swoje żądło.
Zarówno w pantomimie, jak i konferencji mocno wybrzmiał temat naszego spotkania:
ŚMIERĆ DAJE NOWE ŻYCIE. Ze śmiercią można się zaprzyjaźnić za życia. Trwając przy Jezusie trzeba nauczyć się umierać dla swoich marzeń i planów, w których Bóg nie jest obecny. Oprócz śmierci, która kończy nasze życie doczesne, dotykają nas inne rodzaje śmierci: odrzucenie, brak miłości ze strony drogich nam osób itd. Z każdej z nich Bóg wyprowadza dobro. Potrzebne są nam kryzysy, aby umarła nasza pycha, pewność, że sami sobie poradzimy. Trzeba nam przylgnąć do Chrystusa i za każdy kryzys, upadek dziękować, gdyż w takich sytuacjach poznajemy siebie, swoją słabość i kruchość.
Wstrząsającym świadectwem podzielił się z nami Sebastian. Historia jego życia poruszyła wszystkich. Z niejednego oka popłynęły łzy i niejedna osoba w tej historii odnalazła cząstkę swojego życia. Wzruszającym też był moment, gdy podczas adoracji przed Najświętszy Sakrament podchodzili ci, którzy kiedykolwiek czuli się odrzuceni, wyśmiani i upokarzani. Kapłani modlili się nad nimi, nakładając ręce. Prawie wszyscy podeszli do Jezusa. Tylko nieliczni pozostali na swoich miejscach. Za uzdrawiającą moc tej modlitwy dziękujemy Ci, Panie Jezu Chryste!
Wieczór Chwały, którego celem było uświadomienie nam, iż śmierć nie jest końcem, ale początkiem pięknego życia z Chrystusem w Jego królestwie już wydała błogosławione owoce, gdyż u wielu z nas zniknął lęk przed śmiercią. Bogu niech będą dzięki!