KWIETNIOWY WIECZÓR CHWAŁY

(Siedlce, Sala KLO 28.04. 2016)

Comiesięczne Wieczory Chwały są wielką łaską, albowiem wszyscy, niezależnie od wieku, czujemy się jak dzieci w objęciach miłującego Ojca. Duch Święty, którego zapraszamy zawsze na początku spotkania, działa z mocą, rozpalając serca miłością.

Tematyka spotkań nie jest przypadkowa, lecz pomyślana tak, abyśmy ubogacali się duchowo, wzrastając w świętości. Na ostatnim spotkaniu skupiliśmy się na kolejnym grzechu głównym, którym jest gniew. Gniew nierzadko mylony jest z emocjami, a przecież emocje nie są grzechem, podczas gdy gniew nim jest. Czym zatem jest grzech gniewu. To najogólniej mówiąc skutek nieopanowania emocji, które przerodziły się w agresję, pragnienie zemsty, pielęgnowanie urazy, złośliwość, wypominanie, wykluczenie możliwości przebaczenia itp..

W konferencji Ksiądz wyjaśnił, iż lekarstwem na gniew jest pokój Boży, różny od tego, jaki daje świat. W świecie bowiem pokojem określa się brak wojny. Tymczasem każdy z nas wie, iż można nie doświadczać agresji, a jednak cierpieć z powodu braku dobrych relacji, albo bycia odrzuconym. „Czy jest tobie przyjemnie, gdy ktoś traktuje cię „jak powietrze”. Mimo, że ten ktoś cię nie atakuje, masz w sercu pokój?” – pytał kaznodzieja. A Chrystus właśnie proponuje każdemu pokój tam, gdzie panuje rozłam i gdzie ten rozłam może jeszcze długo trwać. Aby doświadczyć takiego pokoju potrzeba jednak bezgranicznie zaufać Bogu, szczególnie wtedy, gdy sytuacja nie zapowiada końca problemów.

Ks. Tomasz zauważył, że w Starym Testamencie często czytamy o zagniewaniu Boga, ale jest to ludzki sposób mówienia autorów natchnionych o reakcji Boga na grzech człowieka. Bynajmniej, gniew Boga nie ma nic wspólnego z grzechem gniewu, gdzie dominuje chęć odzyskania władzy nad drugim człowiekiem lub zaistniałą sytuacją. Bóg kocha wszystkie swoje dzieci i wszystkich obdarza pokojem.

Bywa i w naszym życiu, że gniewamy się na Pana Boga, jeśli nie otrzymujemy tego, o co prosimy. Wtedy najczęściej zapominamy, że On najlepiej wie, co dla nas dobre, a nie realizując naszych pragnień, chroni od zła. Dlatego w takich sytuacjach najlepszym środkiem zaradczym na gniew jest przyjęcie Bożego pokoju. Obyśmy zawsze potrafili mówić: „Boże, nie moja, ale Twoja wola niech się wypełni!”