WSPÓŁODKUPIENIE Z CHRYSTUSEM
Jezus Chrystus przyniósł nam zbawienie. Wszystkie inne dobra powinny być podporządkowane życiu wiecznemu.
Dzisiejsza Liturgia Godzin głosi: Yultum tuum, Domi-ne, reguiram: Będę szukał Twojego oblicza, Panie. Oglądanie Boga zaspokoi nasze pragnienie szczęścia. A nastąpi to ,przy przebudzeniu, gdyż życie jest jak sen… Moje królestwo nie jest z tego świata – powiedział Pan. Dlatego, kiedy oświadczył: Ja przyszedłem po to, aby owce miały życie i miały je w obfitości, nie miał na myśli wygodnego życia ziemskiego, lecz życie wieczne, które rozpoczyna się już w tym życiu. Przybył wyzwolić nas głównie od tego, co nam uniemożliwia i osiągnięcie szczęścia ostatecznego: od grzechu, który stanowi jedyne zło absolutne, i od potępienia, do którego prowadzi. Jeżeli więc Syn was wyzwoli, wówczas będziecie rzeczywiście wolni – mówi do nas Pan w Ewangelii dzisiejszej Mszy świętej. W ten sposób daje nam również możliwość przezwyciężenia innych następstw grzechu: ucisku, niesprawiedliwości, nadmiernej nierówności ekonomicznej, zawiści, nienawiści… albo też, kiedy nie można ich uniknąć, znoszenia ich z radością dla Boga. Życie, które dla nas zdobył Jezus ma tak wielką wartość, że wszystkie dobra ziemskie powinny być mu podporządkowane. To nie oznacza, że jako chrześcijanie powinniśmy zachowywać się biernie w obliczu cierpienia i niesprawiedliwości; wręcz przeciwnie, każdy człowiek, przestrzegając hierarchii dóbr, ma obowiązek, płynący z miłości i sprawiedliwości, angażowania się w budowanie świata bardziej ludzkiego i bardziej sprawiedliwego. A zacząć powinien od miejsca, w którym żyje i pracuje. Ceną, jaką Chrystus zapłacił za nas, było Jego własne życie. Ukazał nam w ten sposób olbrzymi ciężar grzechu, prawdziwą cenę życia wiecznego i znaczenie środków do jego osiągnięcia. Święty Paweł przypomina nam: Za wielką bowiem cenę zostaliście nabyci i dodaje: Chwalcie więc Boga w waszym ciele. Pan zechciał się posunąć tak daleko, bowiem nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Życie jest czymś największym, co człowiek może oddać dla drugiego człowieka. To właśnie uczynił dla nas Chrystus. Nie ograniczył się do samej obecności przy nas, lecz zechciał życie swoje oddać za nasze zbawienie. Umiłował nas i wydał samego siebie za nas. Bóg nas przeniósł do królestwa swego umiłowanego Syna, w którym mamy odkupienie, odpuszczenie grzechów. Każdy człowiek może powiedzieć: Syn Boży umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie.
Jak cenię sobie życie w łasce, które dla mnie zdobył Chrystus na Kalwarii? Czy stosuję odpowiednie środki, by pomnożyć tę łaskę: sakramenty, modlitwę, dobre uczynki? Czy unikam okazji do grzechu, prowadząc zdecydowaną walkę ze zmysłowością, pychą, lenistwem…? Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto popełnia grzech, jest niewolnikiem grzechu…