CODZIENNE ŻYCIE WIARĄ

2. Wiara a spojrzenie nadprzyrodzone.


Praktykowanie cnoty wiary wżyciu codziennym wyraża się w tym, co zazwyczaj nazywamy „spojrzeniem nadprzyrodzonym”, polegającym na postrzeganiu najzwyklejszych rzeczy w świetle planu Bożego wobec każdego stworzenia w porządku zbawienia; na „takim spełnianiu codziennych zadań, jak gdybyśmy kątem oka patrzyli na Pana, upewniając się, czy taka rzeczywiście jest Jego wola, czy On chce, byśmy pewne rzeczy wykonywali w ten właśnie sposób; na odkrywaniu Boga w Jego stworzeniach, na dostrzeganiu Go w tym, co świat nazywa przypadkiem, na odnajdywaniu wszędzie Jego śladu.

Życie chrześcijańskie, świętość, nie są dla chrześcijanina czymś w rodzaju ubrania ochronnego, które izolowałoby go i zabezpieczało przed wszystkim, co prawdziwie ludzkie. Dlatego cnoty nadprzyrodzone wpływają na cnoty ludzkie i czynią z chrześcijanina człowieka uczciwego, wzorowego w pracy i w życiu rodzinnym, pełnego poczucia honoru i sprawiedliwości, różniącego się od innych osób postępowaniem, w którym jasno uwidaczniają się lojalność, umiłowanie prawdy, męstwo, radość… co jest prawdziwe, co godne, co sprawiedliwe, co czyste, co miłe, co zasługuje na uznanie -jak przypominał św. Paweł pierwszym chrześcijanom z Filippi.

Życie z wiary sprawia więc, że chrześcijanin jest człowiekiem pełnym cnót ludzkich, gdyż urzeczywistnia on swoją wiarę na co dzień. Przechodząc obok kościoła, nie tylko czyni akt wiary, ale zwraca się również do Pana z prośbą o światło i pomoc przy rozwiązaniu jakiegoś problemu zawodowego lub rodzinnego, w godzinie przeciwności, w obliczu cierpienia lub choroby, kiedy ofiaruje swoją radość, kiedy z miłością podejmuje na nowo pracę pozostawioną wcześniej z powodu zmęczenia, kiedy prosi o laski dla osób, które pragnie przybliżyć do sakramentu Pokuty. Trzeba zachować spojrzenie nadprzyrodzone również wtedy, kiedy nie widzi się owoców, gdyż dopiero rozpoczyna się pracę nad jakąś duszą, a przecież „pług, który orze ugór i czyni bruzdy, nie widzi ani nasienia, ani owocu. Wiarę ustawicznie wprowadza siew czyn, tak samo nadzieję i miłość… Wiara nie jest cnotą, którą praktykuje się czasami, w chwilach wypełniania pobożnych praktyk, ale przejawia się także podczas uprawiania sportu, w biurze, na ulicy. Z całą pewnością nie może być tak, jak w przypadku niektórych chrześcijan, którzy ograniczają praktykowanie wiary do uczestnictwa w niedzielnej Mszy świętej.

Zastanówmy się dzisiaj, jak często realizujemy ideał życia chrześcijańskiego, czy wiara kształtuje i nadaje nowy sens wszystkiemu, co ludzkie w naszym życiu, wszystkiemu, co czynimy, czy wiara dopełnia to i czyni owocnym w świetle nadprzyrodzonym. Zastanówmy się także, czy codziennym wydarzeniom naszego życia towarzyszy spojrzenie nadprzyrodzone.