ŚW. JANA KANTEGO
2. Jedność życia.
Czasy, w których żyjemy, są inne od tych, w których żył św. Jan Kanty, ale i dzisiaj Chrystus wzywa nas do uświęcenia się pośród świata i do dawania jasnego świadectwa wiary w różnych okolicznościach, mocnej jedności życia: życia Chrystusa w każdym z nas. Ta jedność wymaga wysiłku o zdobycie głęboko chrześcijańskiej głowy poprzez czytanie i ciągłe studiowanie wielkiego dziedzictwa doktrynalnego Kościoła, tak aby każdy chrześcijanin w wykonywaniu swego zawodu jest w stanie szerzyć ducha Chrystusa. Nie ma nic bardziej sprzecznego z jednością życia niż oddzielenie wiary i nauki od poglądów, które każdy zdobywa w swojej pracy zawodowej. Nasze przekonania w kwestii różnych aspektów zajęć, którym się poświęcamy, muszą być oświecone światłem Chrystusa. Nie możemy być osobami pobożnymi w domu a potem neutralnymi pracownikami, którzy nie umieją przyswoić sobie nauki o Bogu, o człowieku, o naszej misji i przeznaczeniu, którą objawił nam Chrystus, i przeniknąć nią swojej pracy – nauczania, interesów, literatury, medycyny itp.
Szczególnie ci, którzy zajmują się nauczaniem i badaniami naukowymi na jakimkolwiek poziomie mają obowiązek ukazywać w swojej pracy integralną tożsamość chrześcijańską, bez strachu czy względów ludzkich. Uczmy się przenikać duchem chrześcijańskim wszystkie dziedziny, wykładać wielkie tematy życia ludzkiego w odniesieniu do Jezusa Chrystusa. Tylko Bóg daje pełną odpowiedź na pytania nauki i życia; i my, chrześcijanie, musimy to ukazać mówiąc bez ogródek o wielkich tematach filozofii, prawa, nauk o człowieku i nauk przyrodniczych, historii. Panu Bogu zależy, abyśmy pełni czystości intencji osiągnęli wysoki prestiż zawodowy, ponieważ na tym terenie rozgrywają się bitwy, które potem mają wpływ na porządek społeczeństwa, tego naszego świata, i naprawdę zależy nam wszystkim na tym, żeby Prawda była obecna we wszystkich decyzjach.
Św. Jan Kanty nie stworzył żadnej własnej szkoły mistycznej, nie pisał dziel ascetycznych, nie był też zakonnikiem (…). Nie ulega zaś wątpliwości, że dał przykład życia zakonnego poza klasztorem, co w Krakowie było wówczas jeszcze niespotykaną. Naszą „celą” dziś jest ulica, dom rodzinny, miejsce pracy. Wszędzie tam mamy zanieść Chrystusa, którego ukażemy innym dzięki jedności życia.
Do umocnienia tej jedności pilnie potrzeba nieustannego rozważania Pisma Świętego – szczególnie Nowego Testamentu – na osobistej modlitwie. Wymaga to ducha umartwienia i spotkania z Panem w Sakramencie Pokuty, który nas obmywa i oczyszcza; wymaga też przede wszystkim zażyłego obcowania z Naszym Panem prawdziwie obecnym w Eucharystii. W ten sposób będzie się udoskonalać przyobleczenie w Chrystusa, które otrzymaliśmy na Chrzcie, aż do utożsamienia się z Nim, „ponieważ nie tylko staliśmy się chrześcijanami, ale samym Chrystusem.