UMIŁOWANIE WŁASNEJ PRACY ZAWODOWEJ

Ludzka jakość pracy.


Jezus przez swoje poddanie się Maryi i Józefowi, a także przez swoją pokorną pracę w ciągu długich lat w Nazarecie, daje nam przykład świętości w codziennym życiu rodziny i w pracy. Podczas tych lat dał nam wspaniały przykład znaczenia pracy i doskonałości ludzkiej i nadprzyrodzonej, z jaką powinniśmy wykonywać pracę zawodową. „Sam fakt, że Jezus wzrastał i żył jak my, przypomina nam, że ludzkie życie i wszystkie zwyczajne czynności człowieka mają boskie znaczenie. Niezależnie od tego, jak często rozważamy te prawdy, zawsze powinna zdumiewać nas myśl, że trzydzieści lat spędzonych w ukryciu stanowiło większą część życia Jezusa na tej ziemi. Były to lata spędzone w cieniu, a przecież dla nas jasne jak światło słońca. Sam sposób mówienia, przysłowia i obrazy, wykorzystywane później w Jego nauczaniu, ukazują człowieka, który z bliska poznał pracę: mówi On zawsze do „człowieka wiodącego zwyczajne życie, w którym nieodmiennie króluje normalność, gdzie można przewidzieć te same problemy odnoszące się do tych samych osób. Takie jest środowisko, w którym nauczał Chrystus. Jego nauczanie jest ściśle związane z tym właśnie klimatem. Nie był «filozofem» ani «wizjonerem», ale rzemieślnikiem. Kimś, kto pracuje, jak wszyscy. Św. Józef, nasz Ojciec i Pan, także prowadzi życie wypełnione pracą, takie samo, jak nasze i dlatego możemy dzisiaj polecać mu swoje sprawy zawodowe. To on wprowadził Jezusa w tajniki swojego rzemiosła i nauczył Go prawdziwego mistrzostwa zawodowego w posługiwaniu się piłą, dłutem i młotkiem.

W czasie życia publicznego Nauczyciel otoczył się ludźmi nawykłymi do pracy: św. Piotr, z zawodu rybak, powróci do połowu ryb, gdy tylko nadarzy się pierwsza sposobność; św. Mateusz przyjmuje wezwanie Pana podczas wykonywania pracy poborcy podatków; podobnie rzecz ma się ze wszystkimi pozostałymi.

Kiedy św. Paweł opuścił Ateny i przybył do Koryntu, spotkał tam Żyda zwanego Akwilą, pochodzącego z Pontu, i jego małżonkę Pryscyllę. Przyłączył się do nich. A ponieważ parał się tym samym rzemiosłem, zamieszkał u nich i pracował wraz z nimi, gdyż oboje zajmowali się wyrobem namiotów. Podczas półtorarocznego pobytu w Koryncie św; Paweł śle owe wymagające apele do chrześcijan w Tesalonice, przekonany, że niejednokrotnie zło rodzące się w owej wspólnocie chrześcijańskiej należy przypisać temu, iż niektórzy przedkładają czcze rozmowy i chodzenie od domu do domu nad sumienne zajmowanie się swoją pracą.

Powinniśmy często zastanawiać się nad ludzką jakością naszej pracy: czy rozpoczynamy ją i kończymy w przewidzianym terminie, nawet gdyby niektórzy, albo nawet wszyscy koledzy, z jakichś powodów tego nie czynili; czy wykonujemy ją, zachowując porządek, nie pozostawiając bez powodu na koniec tego, co najtrudniejsze czy najnieprzyjemniejsze; czy pracujemy w sposób intensywny, wykorzystując czas, starając się unikać rozmów, niepotrzebnych lub mniej potrzebnych telefonów; czy rzeczywiście chcemy doskonalić się w naszej pracy poprzez odpowiednią naukę, starając się być na bieżąco w kwestiach pojawiających się w każdym zawodzie; czy wyróżniamy się w tym, co lubimy, pamiętając jednak o zachowaniu umiaru, bez poświęcania pracy czasu należnego rodzinie, innym ludziom, apostolstwu, własnej formacji… Pomyślmy też, czy dbamy o narzędzia, którymi się posługujemy, własne albo też należące do przedsiębiorstwa. Przypatrujmy się Jezusowi w Nazarecie, prośmy Pana, by pozwolił nam ujrzeć to oczyma wiary, a wówczas przekonamy się, czy nasza praca posiada tę jakość i głębię, jakiej wymaga On od tych, którzy idą za Nim.