NAŚLADOWANIE CHRYSTUSA

3. Inne przejawy chrześcijańskiego ubóstwa: odrzucenie rzeczy zbytecznych, fałszywych potrzeb… Znoszenie braków z radością.


Chcemy iść za Chrystusem, żyć jak On żył, pośród świata, w tych konkretnych warunkach, w jakich wypadło nam żyć. Jednym z aspektów ubóstwa, którego domaga się od nas Pan, jest troska o przedmioty, którymi się na co dzień posługujemy. Taka postawa wymaga umartwienia, ofiary drobnej, ale stałej. Łatwiej jest pozostawić ubranie gdziekolwiek i w byle jakim stanie, odkładając na później drobne i reperacje. Systematyczna troska uchroniłaby nas przed niepotrzebnymi wydatkami.

Bliski Chrystusa, który prosi nas o postawę ubóstwa, jest również ten, kto stara się nie mieć rzeczy zbytecznych. Dlatego powinniśmy się często zastanawiać: czy rzeczywiście potrzebuję tych przedmiotów? Owych piór i długopisów?… „To, co jest zbyteczne dla bogaczy – twierdzi św. Augustyn – jest niezbędne dla ubogich. Czy nie mam za wiele rzeczy zbędnych, które nie są mi potrzebne? Obuwia, narzędzi, ubrań sportowych, garniturów… Czy pamiętam o tym, że oderwanie się w znacznej mierze polega na «traktowaniu każdej rzeczy jako nie swojej» i czy rzeczywiście staram się tak żyć? Jest oczywiste, że ubóstwo chrześcijańskie daje się pogodzić z wystrojem domu rodziny chrześcijańskiej, który wyróżnią się gustem, czystością (postarać się, aby rzeczy lśniły!) i prostotą a nie ostentacyjnym luksusem. Dom powinien być miejscem, gdzie rodzina czuje się dobrze, dokąd śpieszą wszyscy domownicy, by odpocząć po pracy w serdecznej atmosferze, którą się w nim oddycha. Dom nie może być miejscem ciągłego wygodnictwa, braku ofiarności w rzeczach drobnych i wielkich… Rezygnacja ze zbędnych rzeczy oznacza przede wszystkim koniec z wymyślaniem sobie sztucznych potrzeb. „W życiu codziennym powinniśmy być w stosunku do siebie wymagający, by nie wymyślać sobie fałszywych problemów, sztucznych potrzeb, które ostatecznie wynikają zwykle z zarozumiałości, zachcianek, z ducha wygodnictwa i lenistwa. Powinniśmy zdążać ku Bogu szybkim krokiem, a to wymaga odrzucenia zbytniego balastu. Żeby nie gromadzić rzeczy zbędnych lub niepotrzebnych, «musimy nauczyć się nie stwarzać sobie fałszywych potrzeb, bez których można się obejść przy odrobinie dobrej woli. I jednocześnie ustawicznie dziękować Panu za środki niezbędne do pracy, do utrzymania osób, które mamy pod swoją opieką, i za to, że możemy wspierać dzielą apostolskie. Powinniśmy zachować gotowość wyrzeczenia się tych środków, jeśli Bóg tego zechce, bez narzekania, kiedy zabraknie rzeczy niezbędnych, nie tracić głębokiej radości człowieka, który jest świadom, iż znajduje się w rękach Bożych, ale zastosować środki, aby wyjść z trudnej sytuacji. Najświętsza Maryja Panna pomoże nam prawdziwie urzeczywistnić tę radę: „Nie pokładaj serca w rzeczach marnych: naśladuj Chrystusa, który dla nas stał się ubogi i nie miał gdzie skłonić głowy. – Proś Go, by pośród świata zesłał ci prawdziwe, bezgraniczne oderwanie się od rzeczy ziemskich.