ZMARNOWANA OKAZJA
2. Potrzeba oderwania się, aby móc widzieć Jezusa i pełnić Jego wole, nawet gdy nie odpowiada ona naszej woli.
Gadareńczycy nie chcieli przyjąć Jezusa pomimo cudu zaświadczonego przez pasterzy i widoku uzdrowionych dwóch opętanych. Jakże ich domy, a nade wszystko ich dusze mogłyby napełnić się dobrami! Lecz oni pozostali ślepi na dobra duchowe. Tak samo dzieje się dzisiaj z wieloma ludźmi; wielu posiada swoje własne projekty szczęścia, a jeśli patrzy na Boga, to jako na Tego, kto może pomóc im zrealizować te projekty. „Prawdziwa rzeczywistość jest całkowicie odmienna. Bóg posiada własne plany związane z naszym szczęściem i oczekuje, że pomożemy Mu je zrealizować. I jest jasne, że nie możemy poprawiać planów Bożych.
Niektórzy chrześcijanie, będąc nadmiernie przywiązani do swoich pomysłów i kaprysów, proszą Jezusa, aby wycofał się z ich życia właśnie wtedy, gdy jest najbliżej i gdy najbardziej Go potrzebują. Zdarza się tak wówczas, kiedy przychodzi choroba, przeciwności, kiedy traci się jakieś dobra materialne. Ale prawdopodobnie wszystko to jest konieczne, aby otrzymać Dobro najwyższe, które często przychodzi innymi drogami, aniżeli się tego spodziewamy. Może oczekujemy Go w triumfie, a tu jawi się nam wśród ruin, w niepowodzeniu; nie w nieszczęściu spowodowanym przez niedbalstwo i brak odpowiednich środków czy niezbędnych starań – co zawsze powinno prowadzić do skruchy i rozpoczynania na nowo z mocnym postanowieniem poprawy – ale w niepowodzeniu, które następuje pomimo zastosowania według nas wszystkich środków ludzkich i nadprzyrodzonych. On przybywa często innymi drogami, aniżeli my tego oczekujemy. Ileż razy logika Boga nie zbiega się z logiką ludzi! Czas poddać się Jego świętej woli: Chcesz tego, Panie?… Również ja tego chcę!. Ileż razy w obliczu nieoczekiwanych przeciwności na tysiąc sposobów powtarzaliśmy tę modlitwę!
Ktoś powiedział, że „plan Boży jest zdumiewający”. Może przez utratę tych świń i związane z tą utratą oderwanie od dóbr, rozpoczęło się nawrócenie tych pogan? A może to oni byli tymi pierwszymi poganami, którzy przyjęli Chrzest po pierwszym prześladowaniu w Judei? Pod koniec życia, a często o wiele wcześniej, przekonujemy się, jak wielki sens miało to, co wydawało się bezsensowne: wszystko służy dobru tych, którzy miłują Boga.
Aby odkrywać wolę Pana we wszystkich wydarzeniach życia, także tych niemiłych, które przysporzyły nam utrapień i strat, żeby iść za Chrystusem w każdej sytuacji, musimy oderwać się Całkowicie od siebie samych: od darów inteligencji, zdrowia, honoru, szlachetnych ambicji, zwycięstw, sukcesów.
Mam także na myśli (…) owe czyste marzenia wypływające z pragnienia szukania wyłącznie chwały Bożej i wielbienia Go. Przy takich zamiarach nasza wola musi reagować jasno i zdecydowanie: Panie, pragnąłbym tego, czy tamtego, jednakże wtedy tylko, kiedy Tobie się to podoba, w przeciwnym razie do czego byłoby mi to potrzebne? W ten sposób zadamy śmiertelny cios egoizmowi i próżności, które gnieżdżą się w każdym sercu i uzyskamy prawdziwy pokój naszych dusz; w miarę bo wiem jak dusza odrywa się od siebie samej, coraz głębiej i mocniej zanurza się w objęciach Boga.
Potrzeba oczyścić serce z nieuporządkowanych miłostek (często od nadmiernej miłości do samego siebie, od nadmiernego przywiązania się do dóbr posiadanych lub upragnionych, do własnych pomysłów i opinii, do projektów, które ktoś snuje co do własnego szczęścia…, aby bardziej ufać naszemu Ojcu, Bogu. Wówczas jasno zobaczymy rzeczy i poprawnie będziemy mogli interpretować wydarzenia, w których zawsze odkryjemy Jezusa.