Św. FAUSTYNY KOWALSKIEJ

3. Przebaczenie jako przejaw miłosierdzia.


W czasie dzisiejszej modlitwy warto zastanowić się, na ile staramy się uczynić treścią swojego życia słowa, które Jezus wypowiedział w Kazaniu na Górze: „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpię (Mt 5,7). Kościół, zachęcony tymi słowami, stara się czynić miłosierdzie. Jeśli wszystkie błogosławieństwa z kazania na górze wskazują drogę nawrócenia, przemiany życia, to błogosławieństwo miłosiernych jest .pod tym względem szczególnie wymowne. Człowiek dociera do miłosiernej miłości Boga, do Jego miłosierdzia o tyle, o ile sam przemienia się wewnętrznie w duchu podobnej miłości w stosunku do bliźnich.

Każdy człowiek potrzebuje miłosierdzia Bożego, ale też i każdy z nas jest powołany do tego, by świadczyć miłosierdzie, by współczuć słabościom swoich bliźnich i przychodzić im z pomocą. Jest to zarazem uczestnictwo w miłosierdziu samego Boga. Dla św. Faustyny wzorem czynnej miłości był sam miłosierny Zbawiciel. „Pragnę się cała przemienić w miłosierdzie Twoje. I być żywym odbiciem Ciebie (.,,). Dopomóż mi do tego, o Panie, aby oczy moje były miłosierne, bym nigdy nie podejrzewała i nie sądziła według zewnętrznych pozorów, ale,; upatrywała to, co piękne w duszach bliźnich i przychodziła im z pomocą. Dopomóż mi, Panie, aby słuch mój był miłosierny, bym skłaniała się do potrzeb bliźnich, by uszy moje nie były obojętne na bóle i jęk bliźnich. Dopomóż mi, Panie, aby język mój był miłosierny, bym nigdy nie mówiła ujemnie o bliźnich, ale dla każdego miała słowo pociechy i przebaczenia. (…) Dopomóż mi, Panie, aby nogi moje były miłosierne, bym zawsze spieszyła z pomocą bliźnim, opanowując swoje własne znużenie i zmęczenie. Prawdziwe moje odpoczniecie to usłużność bliźnim. Dopomóż mi, Panie, aby serce moje było miłosierne, bym czuła ze wszystkimi cierpieniami bliźnich, nikomu nie odmówiła serca swego. Obcować będę szczerze nawet z tymi, o których wiem, że nadużywać będą dobroci mojej”.

Polskiemu słowu miłosierdzie odpowiada łacińskie miseńcordia, które pochodzi od słów cór i miseris, serce i nędzny. To pochodzenie ukazuje lepiej związek z jego znaczeniem.

Każdy człowiek powinien współczuć słabościom swoich bliźnich, ponieważ każdy z nas jest slaby i pełen nędz. Gotowość przebaczenia stanowi jeden z głównych przejawów miłości bliźniego. Podczas dzisiejszej modlitwy możemy zwrócić uwagę na przykład naszego Odkupiciela. Pan okazuje swoją miłość do wszystkich ludzi, w szczególności dając przykład miłosierdzia wobec grzeszników. Ta postawa, doskonały wizerunek miłosierdzia nie wiedzą, co czynią.

Przebaczenie i prośba o przebaczenie to wiarygodny dowód, że miłość Chrystusa zamieszkuje w sercu chrześcijanina. Stanowi to, bez żadnej wątpliwości, znak wyróżniający uczniów Chrystusa. Nie wstydźmy się prosić o przebaczenie, kiedy popełniamy błąd, i wzmagajmy naszą gotowość przebaczania w rzeczach wielkich i małych. W ten sposób chrześcijanin – w swojej małości, ale na sposób Boży -„uobecnia wobec świata postać Ojca niebieskiego, który zawsze jest litościwy i łaskawy. Niech radość z przebaczenia będzie większa i głębsza niż jakakolwiek uraza. Ćwiczmy się w cierpliwości, będącej również przejawem miłości: nie jest to postawa bierna, pełna rezygnacji; przeciwnie, oznacza ona miłość i utożsamienie się z innymi, nawet jeśli mają oni charakter zupełnie odmienny od naszego. Z oczami utkwionymi w Krzyżu, na którym Chrystus przebaczył tym, którzy Go krzyżowali, a także nam wszystkim, powinniśmy starać się wzmacniać nasze postanowienie przebaczania zawsze i natychmiast krzywd, jakie mogą nas spotkać. Czy przebaczamy z hojnością, szybko, stale? Czy modlimy się chętnie i codziennie za tych, którzy wyrządzili nam jakieś zło albo chcieli to uczynić?

Kończymy naszą dzisiejszą modlitwę wzywając pomocy tej, która wychwalała Boże miłosierdzie z pokolenia napo-kolenie. Wołajmy o miłosierdzie Boga dla współczesnego pokolenia słowami, których nauczyliśmy się od św. Faustyny: dla Jego bolesnej Męki miej miłosierdzie dla nas i świata całego.