Kto nie ma w nienawiści swego ojca 


Nie chodzi o to by mieć w nienawiści swojego ojca bądź matkę, bo to było by sprzeczne z przykazaniem miłości. Chodzi o to, że kto na pierwszym miejscu stawia rodzinę i siebie, i wszystko inne, poza Chrystusem, nie może być Jego uczniem. Oznacza to, że muszę być gotowy stracić przyjaźń kogokolwiek z nich, niż okazać brak miłości wobec Chrystusa. Raczej stracić życie, niż Go choćby jednym dobrowolnym grzechem ciężkim urazić. Nie ma innej drogi, jak wyrzekać się wszystkiego, co jest przed Bogiem.