III TYDZIEŃ (GRZECH) – TEKSTY DO ROZWAŻANIA

 

DZIEŃ I – BRAK UFNOŚCI DO BOGA PODSTAWĄ GRZECHU

Rdz 3, 1-6

Nieposłuszeństwo Bogu rodzi się z braku zaufania do Bożej Miłości. Nie potrafimy uwierzyć, że On pragnie naszego dobra, że przykazania i nakazy Boże nie są dla nas ograniczeniem wolności, ale drogowskazem.

Czy zdarza się, że chcesz być mądrzejszy/a od Pana Boga w zakresie wiedzy, co jest dobre, a co złe? Czy masz zaufanie do Jego woli i do wszystkich Jego przykazań?

<>< <>< <>< <><

DZIEŃ II – GRZECH ODDALA OD BOGA

Rdz 3, 7-10

Grzech pierworodny sprawił, że zmienił się nasz sposób widzenia rzeczywistości. Nie potrafimy stanąć w prawdzie przed sobą i Bogiem. Rządzi nami pycha. Chcielibyśmy być doskonali jak Bóg, bez wad, grzechów i słabości. W rzeczywistości uciekamy wtedy przed Miłosierdziem Bożym. Grzech oddala nas od Boga, jednakże nadal możemy doświadczać Łaski Boga, choć jest to utrudnione.

A jak to wygląda w Twoim życiu?

<>< <>< <>< <><

DZIEŃ III – WSZYSCY ZGRZESZYLI

Rz 3,23

Wszyscy jesteśmy obciążeni grzechem pierworodnym. Wszyscy mamy wrodzoną nieufność do Boga i skłonność, aby Go nie słuchać. Nie ma ludzi bez winy. Nawet najwięksi święci wiedzą, co to jest grzech. Nawet najświętsze dusze pozbędą się swych ułomności dopiero w Niebie mówiła Św. Teresa z Lisieux.

Czy rozumiesz, co oznacza być pozbawionym chwały Bożej?

<>< <>< <>< <><

DZIEŃ IV – DUCH ŚWIĘTY PRZEKONUJE ŚWIAT O GRZECHU

J 16, 8-9; 2Sm 11,1 – 12,25

Warunkiem powrotu do Miłosiernego Ojca jest uznanie swego grzechu. Żeby go jednak dostrzec człowiek powinien prosić Boga o pomoc. Bóg niejednokrotnie posługuje się ludźmi, by pokazać prawdę o stanie naszej duszy, jak w przypadku króla Dawida, który pozostawał zaślepiony, do chwili, gdy prorok Natan uzmysłowił mu, jego zakłamanie.

Jak reagujesz, gdy ktoś pokazuje Ci Twoje grzechy? Czy zdarza się Tobie nie przyjmować prawdy o sobie, pokazanej przez innych?

<>< <>< <>< <><

DZIEŃ V – UZNANIE SWEJ GRZESZNOŚCI

Mk 2, 17; Łk 18, 10-14

Jezus został posłany do grzeszników. Bardzo ważne jest więc dostrzeżenie i uznanie własnej grzeszności.

Celem życia chrześcijańskiego jednak nie jest dążenie do osiągnięcia bezgrzeszności, ale wzrost w łasce. Jeśli to pierwsze jest celem – to wpadnięcie w faryzeizm jest niemal nieuchronne.

Z kim tak naprawdę się utożsamiasz – z celnikiem czy faryzeuszem?

<>< <>< <>< <><


DZIEŃ VI – MIŁOSIERDZIE BOŻE

Łk 15,11-32; Mt 27, 3-5

Czasem bezpieczniej jest być wielkim grzesznikiem niż porządnym chrześcijaninem. Jeśli przyjmiemy postawę zadowolonego z siebie i swoich uczynków syna, możemy rozminąć się z Jezusem. Jeśli nie potrafimy dostrzec w sobie grzesznika, to Miłosierdzie Boże jest nam niepotrzebne, ale może też być tak, że nasze grzechy nas przytłaczają i przesłaniają Miłosierdzie Boże, grozi nam wówczas wpadnięcie w rozpacz.

Jaka jest Twoja postawa względem Miłosierdzia Bożego? Czy nie jest Ci obce poczucie bycia „porządnym chrześcijaninem”, lepszym od innych?

<>< <>< <>< <><

DZIEŃ VII – O SZCZĘŚLIWA WINA…

Rz 5, 20 Dzięki niej poznaliśmy bezwarunkową miłość Boga do nas. Grzech jej nie zmienił. A zatem jestem grzesznikiem kochanym przez Ojca w niebie – to jest sensacyjna dobra nowina. Św. Tomasz z Akwinu mówi: „Nic nie sprzeciwia się temu, żeby natura ludzka po grzechu została przeznaczona do jeszcze wyższego celu. Bóg, bowiem dopuszcza zło, aby wyprowadzić z niego jeszcze większe dobro.” A hymn wielkanocny Exsultet głosi: „O szczęśliwa wina, skoro ją zgładził tak wielki Odkupiciel”.

Jak rozumiesz te słowa? Czy potrafisz je przyjąć do własnego życia?