Sobota 1 czerwca
„Nadchodzi godzina, kiedy już nie będę wam mówił w przypowieściach, ale całkiem otwarcie oznajmię wam o Ojcu. W owym dniu będziecie prosić w imię moje, i nie mówię, że Ja będę musiał prosić Ojca za wami.”
Wysłuchane prośby są dla nas znakiem tego, że Jezusowi na nas bardzo zależy. On się troszczy o nas jak o swoich przyjaciół, braci i siostry, którzy znają swoje ograniczenia, słabości, potrzeby, tęsknoty, plany i marzenia, i stopniowo prowadzi nas do tych najgłębszych pragnień zapisanych i tętniących głęboko w sercu. A tym, cichym i mocnym, pragnieniem każdego człowieka jest potrzeba bycia szczęśliwym, czyli człowiekiem kochanym i kochającym, którego określa ilość i jakość więzi między ludźmi oraz z Bogiem. I tu jest najważniejsze przesłanie w tej Ewangelii: Jezus objawia otwarcie miłość swojego Ojca do dzieci. Z ludzkiego doświadczenia wiemy, że nie da się zastąpić obecności ojca lub matki rzeczami, które z czasem się znudzą, karierą, która wyjałowieje, pieniędzmi, które dają satysfakcje, ale nie zapełnią tego największego głodu, który odzywa się na głębinach ducha. Jezus objawia nam całkiem otwarcie oblicze Boga Ojca. Na modlitwie mamy ten szczególny przystęp do Ojca, który pragnie nas słuchać, a także pragnie być wysłuchanym, który mówi z miłością do każdego w niepowtarzalny sposób. On spełnia nasze prośby, bo przez to wyraża swoją miłość do nas. Czy już dostrzegamy to kochające oblicze Boga Ojca w swoim życiu? Czy mamy w sobie pasję odkrywania głębin Serca Jezusa, które najlepiej zna Ojca, bo jest z Nim istotowo zjednoczone? Niech nasze serca będą blisko Serca Jezusa, wsłuchane w puls miłości Ojca i Ducha Świętego, abyśmy żyli według tego daru, umocnieni miłością z Eucharystii i z posługi bliźnim. Będziemy na nowo doświadczać mocy modlitwy i wysłuchanych próśb, a tej radości nikt nam nie odbierze, bo jest zakorzeniona w ufnej i dziecięcej więzi z Bogiem Ojcem! Maryjo, chcemy razem z Tobą patrzeć na otwarte Serce Jezusa, aby Nim odkryć wartość i godność naszego życia i powołania!