Sobota 3 sierpnia
„Przyniesiono głowę jego na misie i dano dziewczynie, a ona zaniosła ją swojej matce. Uczniowie zaś Jana przyszli, zabrali jego ciało i pogrzebali je; potem poszli i donieśli o tym Jezusowi.”
Można odnieść wrażenie, że Jan Chrzciciel wyprzedził Jezusa w oddaniu życia za wierność prawdzie i tożsamości proroka. Jan został stracony z powodu zawziętości Herodiady, kaprysu córki Herodiady i lęku Heroda przed współbiesiadnikami. Ta śmierć Jana, w cieniu dobrej zabawy i zachcianek dworzan, była z pozoru bezsensowna i niezauważalna. Ale nie była to śmierć bezowocna dla uczniów i dla samego Jezusa. W Psalmie 116 modlimy się słowami: „Drogocenna jest w oczach Pana śmierć Jego czcicieli.” Trudne wydarzenia, z pozoru niewiele znaczące, mały gest dobroci wobec przechodnia, niezauważalna pomoc bliźniemu, a nawet takie momenty we własnym życiu, w którym umieramy dla samych siebie są bardzo cenne i płodne, bo rodzą życie w człowieku przez dar ofiarowany Bogu i bliźniemu. Bezsensu jest życie wyłącznie skierowane na siebie, na własne doznania i przyjemności, które szybko się kończą. Takie życie jest bardziej zużyciem życia niż tylko korzystaniem z uroków doczesności. Pod tą pokrywą konsumpcyjnego stylu życia kryje się lęk o siebie, o zabezpieczenie sobie wygodnego życia kosztem prawdy o powołaniu człowieka do świętości i miłości. Jan Chrzciciel do końca pozostał wierny swojej misji i powołaniu, dlatego zwyciężył przez porażkę. Tak samo później Jezus definitywnie zwyciężył na krzyżu i w poranek zmartwychwstania, bo był wierny Bogu jako Ojcu i ukochał ludzi aż po śmierć krzyżową. Dziś ten Jezus czeka na ciebie w Słowie i w Eucharystii, a następnie w bliźnim, którego spotkasz. Jezus jest z każdym z nas w chwilach trudnych i niezrozumiałych, by nikt z nas nie chodził po omacku przez życie, ale zwyciężał trudy, a przede wszystkim siebie tą mocą, jaką udziela Zbawiciel ze swojej ofiary i mocy Ducha Świętego. Maryjo, Oblubienico Ducha Świętego, pomóż nam otworzyć nasze serca na niezgłębione bogactwo Jezusa, który posyła nam Ducha Świętego, abyśmy zawsze byli wierni Bogu w prawdzie i miłości!